"Klaun". Rosyjskiemu oficerowi puściły nerwy
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przyzwyczaił już opinię publiczną do swoich agresywnych, propagandowych komentarzy, zamieszczanych w mediach społecznościowych. Ostatnio jednak napisał coś, co nie spodobało się nawet byłemu dowódcy separatystów w Donbasie. Igor Girkin stwierdził, że wolałby, aby Miedwiediew "udławił się własnym językiem". Ostrych słów padło więcej.
Poszło o jeden z ostatnich wpisów byłego prezydenta Rosji. Miedwiediew skomentował w nim piątkowe spotkanie między Joe Bidenem, a premierem Japonii Fumio Kishidą. Obaj politycy jednogłośnie krytykowali wówczas Rosję oraz przestrzegali Kreml przed użyciem w Ukrainie broni jądrowej.
Były rosyjski przywódca ocenił we wpisie, że szef japońskiego rządu powinien raczej "domagać się skruchy" od Bidena za zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku.
"Ale nie, Kishida jest tylko pomocnikiem Amerykanów. A służący nie mogą wykazywać się odwagą" - dodał. "Taki wstyd może zostać zmyty tylko przez popełnienie seppuku (japońskie rytualne samobójstwo - red.)" - napisał bezczelnie Miedwiediew.
Zobacz też: dramatyczna relacja z Dniepru. "Ludzie ciągle krzyczeli"
Brednie Miedwiediewa. Nie wytrzymują już nawet zwolennicy Kremla
"Nie wiem, czy Kishida popełni rytualne samobójstwo (raczej nie), ale osobiście wolałbym, żeby nasz były prezydent udławił się własnym językiem" - napisał na Telegramie Girkin, który w przeszłości już wielokrotnie otwarcie krytykował rosyjskich dygnitarzy.
Stwierdził dalej, że wpisy Miedwiediewa to "wypowiedzi klauna", które są "długie i dość męczące".
Girkin przestrzegł, że słowa byłego prezydenta mogą jeszcze długo ciążyć na stosunkach rosyjsko-japońskich. "Wojny przemijają, a tego typu obelgi pozostają w pamięci narodowej i osobistej" - napisał.
Przeczytaj też:
Źródło: Telegram/WP Wiadomości