Rosyjskie złoto dla każdego. Zanosi się na gorączkę

O projekcie prawnym, który może zmienić życie wielu Rosjan, którzy odkryją w sobie duszę poszukiwacza, poinformowały "Wiedomosti". Rząd, jak podaje rosyjska gazeta, chce zachęcić zwykłych Rosjan do udziału w rynku złota. Ma to ożywić rynek obrotu surowcami naturalnymi, zablokowany po wprowadzeniu zachodnich sankcji, które nałożone zostały w związku ze zbrojną napaścią Moskwy na Ukrainę.

Władze rosyjskie zniosły już podatek VAT od sztabek złota. Kruszec stał się tańszy, można też zbywać go za twardą walutę. Przepis dopuszczający nieprzemysłowe wydobycie złota może zrewolucjonizować rynek i pobudzić szereg prywatnych inicjatyw.

Obecnie w Rosji wydobycie złota jest dozwolone tylko dla podmiotów prawnych. Muszą one wystąpić o pozwolenie na użytkowanie podpowierzchniowe w wyniku aukcji lub w przetargu.

Teraz będzie mógł się tym zająć każdy chętny. Przez pierwsze trzy lata, które rządzący zdecydowali się ustanowić jako okres karencji i czas monitorowania funkcjonowania nowego przepisu, prywatne wydobycie będzie mogło być podejmowane tylko w dalekowschodnim okręgu federalnym i na obszarach lądowych Arktyki. Później możliwe będzie rozszerzenie obowiązywania prawa we wszystkich rosyjskich regionach federalnych.

Aby zacząć się parać wydobyciem i wyruszyć na poszukiwania złota, trzeba będzie tylko zarejestrować się w internetowym systemie, za pośrednictwem którego mieszkańcy Dalekiego Wschodu i regionów arktycznych będą mogli zarejestrować się jako samozatrudnieni przedsiębiorcy i otrzymać przydział na rzemieślniczą działkę do wydobywania złota. Prywatne kopalnie złota mają mieć powierzchnię do 10 hektarów. Będzie je można eksploatować bezpłatnie przez trzy lata.

Z takiej działki, nawet przy ogromnym przy szczęściu i trafieniu na żyłę złota, nie będzie można wydobyć więcej niż 30 kilogramów kruszcu. Osiągnięcie limitu automatycznie spowoduje utratę praw do dalszej eksploracji złoża.

Projekt jest szeroko komentowany w rosyjskich mediach. Wielu obywateli uważa, że ustawa jest dobra, tylko ma feler w postaci ograniczeń wydajności prywatnej kopalni. Uważa się, że górnicy nie zgodzą się na takie warunki i wprowadzenie "życiowych" limitów, ograniczających sztucznie możliwe zyski.