Rosyjski oligarcha pozywa UE. Ma jedno żądanie
Roman Abramowicz złożył pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Rosyjski oligarcha domaga się zniesienia nałożonych na niego unijnych sankcji w związku z wojną w Ukrainie. Biznesmen chce też wypłaty na rzecz jego fundacji ponad miliona dolarów odszkodowania.
Sankcje zmusiły Abramowicza m.in. do pozbycia się klubu Chelsea FC, którego przez lata był właścicielem, a także sprzedaży części majątku posiadanego poza Rosją. Pozostałe zagraniczne aktywa należące do miliardera zostały zamrożone. Ich wartość szacuje się na ponad 7 mld dolarów, co stanowi około połowę jego oficjalnego majątku.
W związku z nałożonymi sankcjami, oligarcha nie może wjeżdżać na teren Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Powodem są jego bliskie związki z Władimirem Putinem oraz współpraca z rosyjskimi koncernami, które współfinansują agresję na Ukrainę.
Teraz oligarcha postanowił odzyskać utracone wpływy. W złożonym pozwie domaga się, aby sankcje zostały zniesione. Przekonuje, że nałożono je bezprawnie, powodując nieuzasadnione szkody dla jego przedsięwzięć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla
Sankcje uderzają w oligarchów
Wpływ sankcji na majątek rosyjskiego oligarchy wyraźnie widać w corocznym rankingu "The Sunday Times Rich List", czyli liście brytyjskich miliarderów. W czerwcu Roman Abramowicz spadł w nim z 8. na 28. miejsce, a jego majątek wynosi obecnie 6 mld funtów, czyli połowę tego, co rok temu.
Przeczytaj też: