Rosyjski okręt w ogniu. Opublikowano nowe nagranie z ataku
Atak dronami morskimi u wybrzeży Krymu na rosyjski okręt patrolowy to sukces Ukraińców. Siły Zbrojne Kijowa oficjalnie przyznały się do nocnego ataku z poniedziałku na wtorek na moskiewską jednostkę Siergiej Kotow na Morzu Czarnym u wybrzeży Krymu. Ukraina pokazała nagranie z kamer kilku bezzałogowców, które brały udział w spektakularnej akcji. Na udostępnionym materiale widać, że ukraińskie drony z kilku stron jednocześnie zaatakowały wrogi okręt. Z początku obrońcy Kotowa strzelali do dronów przy użyciu karabinów, a w pewnym momencie użyto działek maszynowych zamontowanych na pokładzie. Nic to nie dało, ponieważ bezzałogowce i tak dopadły swój cel, kilkukrotnie doprowadzając po uderzeniu do serii potężnych eksplozji. "Specjalna jednostka operacyjna Grupa 13 zniszczyła w nocy duży okręt patrolowy Siergiej Kotow za pomocą bezzałogowych statków Magura V5, które zostały zaprojektowane i zbudowane na Ukrainie i są wypełnione materiałami wybuchowymi" - brzmiało oświadczenie w tej sprawie ukraińskiej armii. Tymczasem Rosjanie, jak dotąd nie potwierdzili tych informacji, chcąc prawdopodobnie uniknąć kolejnej kompromitacji na akwenie Morza Czarnego.