Rosyjski atak dezinformacyjny na Słowacji. "Zagrożenie związane z promieniowaniem"
W mediach społecznościowych na Słowacji i w Czechach pojawiają się liczne informacje o niebezpieczeństwie, które ma wywoływać promieniowanie. Według autorów postów radiacja ma pochodzić ze zniszczonego przez wojska rosyjskie magazynu amunicji w ukraińskim mieście Chmielnicki (na zdjęciu poniżej wybuch w Chmielnickim przyp. red.). To wszystko kłamstwa i mistyfikacja - podkreśla słowacka policja w komunikacie ostrzegawczym dla obywateli.
Jak przekazuje portal Novinky.cz, Słowacja boryka się z akcją dezinformacyjną, której celem jest rozpowszechnienie informacji, że kraj zagrożony jest promieniowaniem ze zniszczonego magazynu broni w ukraińskim mieście Chmielnicki.
Za akcją mają stać powiązane z Rosją konta w sieciach społecznościowych.
W sieci pojawiają się nawet dokładne instrukcje, jak unikać promieniowania. Oszuści na przykład zalecają branie prysznica dwa do czterech razy dziennie.
Urząd Zdrowia Publicznego Republiki Słowackiej podkreślił, że sytuacja radiacyjna w kraju jest obecnie w normie i nie odnotowano żadnych odchyleń od normy.
Słowacka policja przekazała, że przejściowo podwyższone wartości naturalnego tła promieniowania nie są niczym wyjątkowym i występują regularnie podczas opadów atmosferycznych. Nad kontynentem europejskim przechodzi obecnie front atmosferyczny, który przynosi obfite opady deszczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bestia na plaży w USA. Turyści chwycili za telefony
Walki w miejscowości Chmielnicki
12 maja ukraińskim miastem Chmielnicki wstrząsnęła ogromna eksplozja wywołana atakiem 21 rosyjskich dronów. W wyniku wybuchu wielu cywilów odniosło rany.
- Stopień obrażeń jest niewielki, w większości są to rany cięte od potłuczonego szkła i rany uderzeniowe od spadających drzwi, sufitów itp. Nie ma zagrożenia dla życia ludzi - przekazał burmistrz Ołeksandr Simczyszyn.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski