Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą. Rosja wykorzystuje sytuację?
Nie cichnie burza wokół wydarzeń pod Bydgoszczą. Były oficer wywiadu ppłk Marcin Faliński ocenił w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, że zamieszanie w polskich służbach może być wykorzystywane przez Rosję w celu "siania zamętu i dezinformacji" oraz uderzania w polskich polityków i żołnierzy. - Oni wykorzystują taką sytuację. Nie wiemy, czy jest to testowanie z punktu widzenia militarnego - dodał. Jego zdaniem fakt, że rosyjski ambasador nie jest wzywany "w trybie nagłym" może świadczyć, że wymiana informacji o "zdarzeniu" była wcześniej. - To jest zadziwiające, że ambasador nie jest wzywany. Nie potrafię sobie wyobrazić, co musi się jeszcze stać - stwierdził. Z kolei emerytowana oficer kontrwywiadu ABW Anna Grabowska-Siwiec zwróciła uwagę na "propagandę sukcesu, która wylewa się z ust polityków partii rządzącej". - To nie może być zasłona dymna. Czasami potrzeba poważnych i konkretnych decyzji - wskazała. - My udajemy jako państwo, że kryzys właściwie nie jest kryzysem - dodała. Według ekspertki "zaskakująca" jest też reakcja premiera.