ŚwiatRosyjska propaganda kwitnie w sieci. Zatrważający raport

Rosyjska propaganda kwitnie w sieci. Zatrważający raport

W ostatnich 48 godzinach dynamicznie rośnie zagrożenie dezinformacyjne w tematyce wydarzeń dotyczących Ukrainy i Rosji - poinformował Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Eksperci podkreślają, że aż 90 proc. kont biorących udział w tej działalności wcześniej szerzyło treści negujące skuteczność szczepień.

Rosyjska propaganda kwitnie w sieci. Zatrważający raport
Rosyjska propaganda kwitnie w sieci. Zatrważający raport
Źródło zdjęć: © East News | Reporters
Radosław Opas

23.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 12:34

Raport opublikowany w środę przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych obejmuje okres od 21 do 22 lutego 2022 roku. Analiza wykazała, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach w polskich mediach społecznościowych odnotowano znaczący wzrost antyukraińskich, a zarazem prorosyjskich wpisów.

"Uwagę analityków IBIMS zwrócił fakt ponadnormatywnej aktywności publikacyjnej w postaci interakcji poniższych fraz: banderowcy, UPA, Ukraińcy, ukraińscy uchodźcy" - wyliczają eksperci, zaznaczając, że zwroty te były używane w negatywnym kontekście.

Zauważono też wzrost liczby wulgaryzmów odnoszących się do Ukraińców, a także wyrażeń pozytywnie oceniających działania prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zobacz też: Miedwiediew straszy. "Jego słowa to część wojny informacyjnej"

Rosyjska propaganda w internecie. Raport ukazuje skale problemu

Autorzy raportu informują, że w badanym okresie potwierdzono w sumie 4,5 tys. wzmianek o charakterze prorosyjskim lub wspierającym działania Rosji wobec Ukrainy. Szacuje się, że zasięg ich dotarcia wyniósł 2 mln. Największe zainteresowanie tematem zauważono w województwie podkarpackim.

Jak wyjaśniono, aż 90 proc. przeanalizowanych w polskim internecie kont we wcześniejszym okresie bezpośrednio brało udział w dystrybucji treści septycznych wobec szczepień lub całkowicie je negujących.

"Konta w sposób jawny popierają działania Konfederacji albo działania tzw. Kamratów, opowiadających się za ruchem pansłowiańskim (pozytywnie nastawionych do działań Rosji. Konta te na przestrzeni ostatnich miesięcy nawoływały także do unormowania relacji z Białorusią i usprawiedliwiały działania Prezydenta Białorusi)" - czytamy w raporcie.

Dezinformacja ws. Ukrainy. "Nie dajcie się zwieść propagandzie"

Specjaliści z Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych dodają, że wśród pojawiających się wpisów znaleźć można też liczne grafiki i materiały wideo. Dominują w nich treści sugerujące, że Polska nie powinna brać udziału we wspieraniu Ukrainy.

Nie brakuje też zwrotów, w których przeczytać można, że Ukraina to "UPA" oraz "rzeź Polaków".

"Analiza treści wskazuje, że głównym celem emisji komunikatów na tym etapie jest (podobnie jak w wypadku treści dot. szczepień i COVID-19 w 2021 roku) wywołanie poczucia braku zaufania do działań administracji rządowej oraz organizacji międzynarodowych oraz podsycanie na poziomie pierwotnym poczucia zagrożenia ze strony obywateli Ukrainy w Polsce" - piszą analitycy IBIMS w raporcie.

Wyniki analizy skomentował dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak. "80 proc. wpisów wspierających Rosję w polskich social mediach pochodzi z kont antyszczepionkowców. Nie dajcie się zwieść propagandzie! Macie jeszcze wątpliwość kto stoi za ruchem antyszczepionkowców?" - napisał na Twitterze reporter WP.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ukrainarosjapropaganda
Wybrane dla Ciebie