Rosyjska Gwardia Narodowa zajmie się wojną informacyjną
• Zadaniem formacji będzie też obowiązkowa rejestracja daktyloskopijna
• Zmiany wprowadza dekret prezydenta Rosji Władimira Putina
• Gwardia oficjalnie ma zwalczać terroryzm i przestępczość zorganizowaną
• Stratfor: w praktyce chroni Putina przed zagrożeniami wewnętrznymi, w tym wojskowym zamachem stanu
04.10.2016 | aktual.: 04.10.2016 18:40
Gwardia Narodowa została utworzona z inicjatywy Putina w czerwcu tego roku na bazie wojsk wewnętrznych MSW. Podlega bezpośrednio prezydentowi. Na jej czele stoi Wiktor Zołotow, jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Putina, były szef jego ochrony.
Zgodnie z ustawą o Gwardii Narodowej do jej zadań należy zapewnienie - wspólnie z policją - porządku i bezpieczeństwa publicznego, udział w walce z terroryzmem i ekstremizmem, a także w obronie terytorialnej kraju. Do jej funkcji należą również ochrona szczególnie ważnych obiektów i ładunków czy wspieranie jednostek Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
przy ochronie granic państwowych.
Gwardia Narodowa ma prawo do używania broni w tłumie ludzi w celu - na przykład - zapobieżenia aktowi terrorystycznemu, uwolnienia zakładników, odparcia ataku na ważne obiekty państwowe. Jej funkcjonariusze mogą zatrzymywać osoby podejrzane na czas do trzech godzin, przeprowadzać kontrolę dokumentów i środków transportu.
Zgodnie z opublikowanym we wtorek dekretem Gwardia Narodowa będzie się także zajmować przeprowadzaniem obowiązkowej państwowej rejestracji daktyloskopijnej, prowadzeniem wojny informacyjnej i zapewnianiem bezpieczeństwa obywateli w lotnictwie cywilnym.
W ocenie niektórych ekspertów, w tym z amerykańskiego ośrodka analitycznego Stratfor, powołanie przez Putina tej nowej struktury ma zabezpieczyć go przed zagrożeniami wewnętrznymi, w tym wojskowym zamachem stanu. Oficjalnie ma ona zwalczać terroryzm i przestępczość zorganizowaną - zauważył Stratfor. "Ale tak nagła decyzja, by stworzyć Gwardię, wskazuje na to, że Kreml przygotowuje się na jakieś destabilizujące sytuacje" - ocenił amerykański ośrodek.