Rosyjska armia wkrótce wzbogaci się o nowe potężne pociski Sarmat
Najpóźniej do roku 2020 Rosja wprowadzi do użytku potężne pociski międzykontynentalne Sarmat - podaje agencja RIA Novosti. To część planu modernizacji rosyjskich sił zbrojnych, który jest wyceniany na 700 mld dolarów.
18.12.2013 | aktual.: 18.12.2013 14:25
Do tej pory to pociski R-36M2 (według klasyfikacji NATO: SS-18 Satan), które mogły przenosić głowice jądrowe, były uważane za najpotężniejszą tego typu broń. R-36M2 ma długość około 34 metrów i waży ok. 210 ton. Wkrótce jednak "Szatana", który jest w służbie od ćwierć wieku, ma zastąpić "Sarmata".
- Liczymy, że do lat 2018-2020 wprowadzimy do uzbrojenia nowy system rakietowy, którego specyfikacje nie będą gorsze niż poprzednika - RIA Novosti cytuje dowódcę rosyjskiego Wojska Rakietowego Strategicznego Przeznaczenia, generała Siergieja Karakajewa.
Nowe pociski międzykontynentalne wpisują się w większe zakupy dla armii, które mają kosztować Rosję około 700 mld dol.
Redukcja nuklearnego arsenału, ale…
RIA Novosti podaje, że rosyjskie siły nuklearne ograniczą też do 2018 r. liczbę gotowych do użycia głowic jądrowych do 1550 i 700 systemów ich przenoszenia, którymi są międzykontynentalne pociski balistyczne odpalane z wyrzutni lądowych, rakiety balistyczne na okrętach podwodnych i bombowce strategiczne. Te działania wynikają z uzgodnień układu z USA o ograniczeniu strategicznych zbrojeń nuklearnych START, który został podpisany w 2010 r. przez prezydentów Baracka Obamę i Dmitrija Miedwiediewa.
Jednocześnie agencja Reutera przypomina, że obecny prezydent Rosji Władimir Putin podkreślał już wcześniej, iż armia powinna zachować zdolność do odstraszania jądrowego, również jako odpowiedź na plany budowy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie.
USA nie śpią
Z kolei dziennik "Guardian" pisze, że także Amerykanie testują nowy pocisk międzykontynentalny Minuteman-3. Niedawna próba nieuzbrojonej rakiety, która została wystrzelona z bazy wojskowej w Kalifornii, zakończyła się sukcesem. Pocisk przeleciał 6,7 tys. km nad Pacyfikiem i uderzył w cel na atolu Kwajalein.
AP, cytując gen. Jacka Weinsteina, dowódcę 20. Armii Lotniczej USA, pisze, że test był widoczną demonstracją jądrowego odstraszania.
Rakiety w obwodzie kaliningradzkim
Doniesienia o pocisku "Sarmat" pojawiły się kilka dni po tym, jak niemiecki dziennik "Bild" oraz rosyjska gazeta "Izwiestija" napisały, że w obwodzie kaliningradzkim stacjonują już rakiety krótkiego zasięgu Iskander, które są zdolne do przenoszenia głowic jądrowych. Informacjami tymi zaniepokojone jest NATO oraz Polska. Jednocześnie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski określił w poniedziałek doniesienia prasowe na ten temat jako przesadzone (czytaj więcej)
.
Źródła: RIA Novosti, "The Guardian", Reuters, AP, PAP