Rosyjscy specjalsi pomogli Izraelowi w Syrii. Rozwikłali tajemnicę sprzed lat
Rosyjscy żołnierze w Syrii odnaleźli izraelskiego żołnierza. Weszli nawet na tereny ISIS. Bliskowschodnia rzeczywistość poszła dalej niż wyobraźnia twórców filmów sensacyjnych. Niestety, zakończenie nie jest szczęśliwe.
Premier Beniamin Netanjahu w asyście rosyjskiej kompanii honorowej przyjął w Moskwie trumnę zawiniętą we flagę z Gwiazdą Dawida. W środku były buty i kombinezon Zacharego Baumela, izraelskiego żołnierza zaginionego podczas walk w Libanie w 1982 r. Jego szczątki już kilka dni wcześniej przekazano Izraelczykom. Kryminolodzy potwierdzili tożsamość.
Powoli na światło dzienne wychodzą szczegóły niezwykłej operacji rosyjskich specjalsów sprzed kilku miesięcy. Rosjanie opanowali stary cmentarz żydowski niedaleko palestyńskiego obozu uchodźców Yarmouk w Damaszku, który wtedy znajdował się pod kontrolą terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego. Pomimo wymiany ognia, w której Rosjanie mieli rannych, udało się otworzyć jeden z anonimowych grobów wskazanych przez palestyńskich informatorów. Spoczywał w nim Zachary Baumel.
W operacji pomagać mieli nawet żołnierze syryjscy, którzy są w stanie wojny z państwem żydowskim. Co więcej, członkowie Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny – Główne Dowództwo, małej milicji o historii sięgającej lat 60. ubiegłego wieku, twierdzą, że to oni wydobyli zwłoki i przekazali Rosjanom. O tym, że mają potrzebne informacje wiadomo było już od 1993 r., gdy Jaser Arafat, ówczesny lider Organizacji Wyzwolenia Palestyny, przekazał premierowi Icchakowi Rabinowi połówkę nieśmiertelnika Zacharego Baumela.
Libański Hezbollah demonstruje potęgę. To jedyne takie miejsce na świecie
Krwawa bitwa sprzed lat
Historia ta sięga izraelskiej inwazji na Liban w 1982 r., gdy żołnierze IDF stoczyli bitwę z Syryjczykami w okolicy wioski Sultan Yacoub. Cały batalion IDF znalazł się w okrążeniu i poniósł ciężkie straty. Zginęło 21 Izraelczyków, a kilkudziesięciu zostało rannych. Na pobojowisku pozostało 8 izraelskich czołgów, a w nich ciała 3 żołnierzy. Maszyny i zwłoki Izraelczyków zabrali zwycięzcy Syryjczycy. Jedną z maszyn podarowali nawet Związkowi Radzieckiemu i nadal oglądać ją można w rosyjskim muzeum broni pancernej.
Wśród zaginionych był pochodzący z USA Zachary Baumel, który dopiero 37 lat później, 4 kwietnia 2019 r., spoczął na cmentarzu wojskowym w Jerozolimie. Szczątków dwóch pozostałych żołnierzy nadal nie odnaleziono.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Izraelczycy nie zapominają "o swoich"
Ciągnące się dekadami poszukiwania czołgistów poległych pod Sultan Jacoub pokazują jak ważny dla Izraelczyków jest los zaginionych. Obywatele państwa żydowskiego nie zapominają o poległych i za każdym razem pogrzeb odzyskanych szczątków jest powszechnie śledzony i komentowany.
Krytycy Beniamina Netanjahu zarzucają mu teraz wykorzystanie Baumela w kampanii przed wyborami 9 kwietnia. Zadają pytanie, czemu służyła ceremonia przekazania trumny z mundurem poległego, skoro jego szczątki były już w Izraelu. Zgodnie z zasadą, iż najlepsza obroną jest atak, Netanjahu mówi, że jego główny rywal Benny Gantz powinien wstydzić się, kwestionując czystość intencji premiera.
Kłótnia polityczna przeminie wraz z wyborami, natomiast cały czas pracują śledczy i negocjatorzy poszukujący pozostałych zaginionych żołnierzy IDF. Oprócz dwóch nieodnalezionych kolegów Baumela, Tzvi Feldmana i Yehudy Katza, na pogrzeb "w ziemi Izraela" czekają nadal Ron Arad, lotnik zestrzelony nad Libanem w 1986 r., i dwóch żołnierzy poległych w walkach z Palestyńczykami w Gazie w 2014 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl