PolskaRosyjscy kontrolerzy ujawnią nowe fakty ws. katastrofy?

Rosyjscy kontrolerzy ujawnią nowe fakty ws. katastrofy?

Szef MSWiA Jerzy Miller uważa, że przesłuchania rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska, w których wezmą udział polscy prokuratorzy, mogą wzbogacić wiedzę o katastrofie rządowego tupolewa. Wyraził też nadzieję, że nowe informacje pozytywnie wpłyną na treść raportu polskiej komisji w tej sprawie. Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem na temat przesłuchań rosyjskich kontrolerów i udziału w nich polskich prokuratorów.

Rosyjscy kontrolerzy ujawnią nowe fakty ws. katastrofy?
Źródło zdjęć: © AFP | Natalia Kolesnikova

- Zawsze taka rozmowa i takie czynności prokuratorskie mogą wzbogacić naszą wiedzę o tym, co się stało na miejscu w Smoleńsku i w czasie przelotu - powiedział Miller.

Minister, który kieruje polską komisją badającą kwietniową katastrofę dodał, że w związku z przesłuchaniami "każda informacja będzie przez komisję na pewno przyjęta". - Mam nadzieję, że może wpłynąć pozytywnie na naszą wiedzę zawartą w raporcie - ocenił szef MSWiA.

- Współpracujemy z prokuraturą i przekazujemy sobie te dane, które są istotne z punktu widzenia naszej pracy - dodał Miller.

Minister podkreślił także, że komisja spotyka się systematycznie na posiedzeniach. - Krok po kroku staramy się zamykać poszczególne fragmenty tak, aby jak najszybciej przedstawić raport końcowy - podsumował. Zgodnie z zapowiedziami, raport polskiej komisji ma być gotowy jeszcze w lutym.

Przesłuchania kontrolerów

Dwóch polskich prokuratorów wojskowych, zajmujących się śledztwem w sprawie katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem - ppłk Karol Kopczyk i mjr Jarosław Sej - od wtorku przebywa w Moskwie. Celem ich wyjazdu, jak informowano już wcześniej, jest zapoznanie się ze zgromadzonym w toku rosyjskiego śledztwa materiałem dowodowym oraz udział w przesłuchaniach świadków. Te przesłuchania miały zacząć się od poniedziałku.

Przesłuchania będą prowadzić prokuratorzy rosyjscy, ale przedstawiciele polskiej prokuratury będą mieli możliwość zadawania pytań. Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił, że "polscy prokuratorzy przygotowali listę kilkudziesięciu pytań" do świadków.

Mają być przesłuchiwani Paweł Plusnin - kierownik lotów i Wiktor Ryżenko - kontroler strefy lądowania. Przesłuchany ma zostać także Mikołaj Krasnokutski - zastępca dowódcy bazy w Twerze oraz - jako czwarty - pomocnik kontrolera lotów.

Przesłuchania będą prowadzić prokuratorzy rosyjscy, ale przedstawiciele polskiej prokuratury będą mieli możliwość zadawania pytań.

W końcu stycznia polska prokuratura wojskowa wysłała do strony rosyjskiej siódmy wniosek o pomoc prawną, w którym zwróciła się m.in. o przesłuchanie jako świadków kontrolerów lotu ze smoleńskiego lotniska. Kwestia ich kolejnego przesłuchania - z udziałem polskich śledczych - stała się znacząca po unieważnieniu przez prokuraturę rosyjską pierwszych zeznań dwóch kontrolerów złożonych jeszcze w kwietniu, krótko po katastrofie.

Rosja unieważniła ich pierwsze zeznania z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków". Rosyjska prokuratura przesłała stronie polskiej nowe protokoły drugich przesłuchań z sierpnia ub.r.; media podawały, że różnią się one jednak od tych kwietniowych. Polscy prokuratorzy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, czy będą brali pod uwagę w swoim postępowaniu pierwsze zeznania tych świadków.

Rosjanie popełnili błędy?

Działania kontrolerów wywołały także duży rezonans medialny po przedstawieniu w połowie stycznia przez komisję kierowaną przez Millera części materiałów z badań. Jak wynikało z tej prezentacji, rosyjscy kontrolerzy lotu popełnili 10 kwietnia liczne błędy, działali pod presją i nie byli wystarczającym wsparciem dla załogi Tu-154M.

Natomiast w ogłoszonym wcześniej końcowym raporcie Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) uznał, że nie było nacisków, presji na kontrolerów, informowali oni załogę tupolewa o położeniu samolotu i warunkach meteorologicznych "w granicach możliwości swoich środków". Według MAK "praca grupy kierowania lotami, związana z zabezpieczeniem podejścia do lądowania, na przyczyny wypadku lotniczego nie miała wpływu".

Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem na temat przesłuchań rosyjskich kontrolerów i udziału w nich polskich prokuratorów - poinformowała NPW.

W specjalnym komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że poniedziałkowa rozmowa dotyczyła "zasad współpracy polskich prokuratorów i rosyjskich śledczych prowadzących postępowania w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M". Jednym z tematów - jak dodano - były "czynności wykonywane aktualnie w Moskwie przez dwóch prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie".

"Omówiono także zasady dwustronnego udostępniania materiałów prowadzonych śledztw. Ustalenia dotyczyły także procesowych zamierzeń Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej odnośnie wraku samolotu, których przeprowadzenie warunkuje możliwość jego przekazania stronie polskiej" - poinformowano.

W końcu stycznia polska prokuratura wojskowa wysłała do strony rosyjskiej siódmy wniosek o pomoc prawną, w którym zwróciła się m.in. o przesłuchanie jako świadków kontrolerów lotu ze smoleńskiego lotniska. Kwestia ich kolejnego przesłuchania - z udziałem polskich śledczych - stała się znacząca po unieważnieniu przez prokuraturę rosyjską pierwszych zeznań dwóch kontrolerów złożonych jeszcze w kwietniu, krótko po katastrofie.

Rosja unieważniła ich pierwsze zeznania z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków". Rosyjska prokuratura przesłała stronie polskiej nowe protokoły drugich przesłuchań z sierpnia ub.r.; media podawały, że różnią się one jednak od tych kwietniowych. Polscy prokuratorzy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, czy będą brali pod uwagę w swoim postępowaniu pierwsze zeznania tych świadków.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (123)