Chcieli wywołać panikę. Zrzucili bomby na Wyspę Węży
Wojska rosyjskie zrzuciły cztery bomby lotnicze w nocy z piątku na sobotę na Wyspę Węży na Morzu Czarnym, a także ostrzelały wybrzeże rakietami przeciwokrętowymi - poinformowało Dowództwo Operacyjne Południe armii ukraińskiej. Celem rosyjskiego ataku miało być "wywołanie nastrojów paniki wśród mieszkańców rejonów graniczących z Mołdawią i Naddniestrzem".
W komentarzu cytowanym przez portal ZN.UA armia oświadczyła, że celem ataków było "wywołanie nastrojów paniki wśród mieszkańców rejonów graniczącym z Mołdawią i Naddniestrzem" - separatystycznym regionem Mołdawii.
Wyspa Węży zyskała rangę symbolu w trwającej od roku inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Zaistniała w świadomości ludzi z całego świata z powodu słów jednego z ukraińskich żołnierzy, który podczas rosyjskiego ataku wypowiedział słynne już zdanie, w którym zdecydowanie odpowiada rosyjskiemu okrętowi. Słowa stały się popularnym sloganem ukraińskiego oporu. Werbalne pokazanie "środkowego palca" trafiło nawet na serię ukraińskich znaczków pocztowych.
Mała wyspa o wielkim znaczeniu
Wyspa Węży, leżąca w północno-zachodniej części Morza Czarnego, przy głównych szlakach żeglugowych do Odessy i sąsiednich portów, została zajęta przez Rosję pierwszego dnia inwazji, 24 lutego 2022 roku.
Następnie Rosjanie rozmieścili tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy.
Siły ukraińskie systematycznie atakowały rosyjski garnizon i w lipcu 2022 r. Rosjanie wycofali się z wyspy.