Ukraińska flaga wróciła na Wyspę Węży
Po wycofaniu się Rosjan z Wyspy Węży pojawiły się wątpliwości związane z kwestią obecności flagi. Niekończące się spekulacje sprawiły, że pojawiło się oficjalne sprostowanie, w którym wyjaśniono, że flaga zostanie podniesiona dopiero po przybyciu ukraińskich wojsk.
Ukraińska flaga powraca na Wyspę Węży. Kawałek lądu o strategicznie ważnym położeniu stał się jednym z symboli początków rosyjskiej inwazji. Teraz zdaje się, że Ukraińcy odzyskują kontrolę nad wyspą, po tym, jak przed kilkoma dniami wycofali się z niej Rosjanie.
- Operacja wojskowa została zakończona i Wyspa Węży została zwrócona pod jurysdykcję Ukrainy - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka południowego dowództwa wojskowego Ukrainy Natalia Humeniuk.
Informacje o fladze
Niedługo po odbiciu Wyspy Węży pojawiła się w mediach informacja, że powróciła na nią również Ukraińska flaga. Wedle strony ukraińskiej flaga została przetransportowana tam śmigłowcem, jednak nie została podniesiona, co również potwierdziła rzeczniczka.
- Flaga została dostarczona na wyspę przez helikopter. Zostanie podniesiona, gdy tylko ukraińskie oddziały dotrą na wyspę - powiedziała Humeniuk stacji CNN, potwierdzając, że jej wcześniejsze doniesienia "były tylko metaforyczne".
- Nikt nie wylądował na wyspie. Więc kto zainstaluje i podniesie flagę? Nikt nie będzie ryzykował życia ludzi dla zdjęć - wyjaśnia dalej.
Wojska ukraińskie prawdopodobnie nie wrócą jednak w najbliższym czasie na osławioną wyspę. Garnizon, który miałby tam stacjonować, byłby zbyt wystawiony na rosyjski ostrzał. Flota Czarnomorska panuje bowiem nieprzerwanie na Morzu Czarnym.
Wyspa Węży. Wyjątkowe znaczenie skrawka lądu
Wyspa Węży zaistniała w świadomości ludzi z całego świata. Wszystko z powodu słów jednego z ukraińskich żołnierzy, który podczas rosyjskiego ataku wypowiedział słynne już zdanie, w którym zdecydowanie odpowiada rosyjskiemu okrętowi. Słowa stały się popularnym sloganem ukraińskiego oporu. Werbalne pokazanie "środkowego palca" trafiło nawet na serię ukraińskich znaczków pocztowych.
Rosja, chcąc zachować twarz, oficjalnie stwierdziła, że opuściła Wyspę Węży "w geście dobrej woli", by pokazać swoje wsparcie dla prób otwarcia korytarza humanitarnego przez ONZ, pozwalającego na transport zboża z Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że choć wycofanie wojsk rosyjskich z wyspy nie gwarantuje bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego, to "znacząco ograniczy" tam rosyjską aktywność.
- Krok po kroku będziemy wypychać Rosję z naszego morza, naszego lądu, naszego nieba - powiedział prezydent.