Rosjanie wykorzystują ich do ukrywania zbrodni. "Robią to dla jedzenia"

Wojna w Ukrainie trwa. Trwa też horror w Mariupolu. Rosjanie wykorzystują mieszkańców miasta do zacierania śladów swoich zbrodni: usuwania gruzów, a przede wszystkim zbierania ciał ofiar, które następnie palą w mobilnych krematoriach. Cywile robią to, by zdobyć żywność, w odciętym od świata mieście, które broni się od ponad 50 dni.

Mariupol. Ruiny Teatru Dramatycznego zbombardowanego przez Rosjan Mariupol. Ruiny Teatru Dramatycznego zbombardowanego przez Rosjan
SERGEI ILNITSKY
Violetta Baran

- Rozległy teren i zabudowania huty Azovstal w Mariupolu to główny ośrodek oporu obrońców miasta przed nacierającymi wojskami rosyjskimi. Na terenie huty znalazła też schronienie duża liczba cywilów - przekazał szef policji Mariupola Mychaijło Werszynin, cytowany przez agencję Ukrinform.

- Na terenie Azovstalu jest wielu cywilów - kobiety, dzieci, osoby starsze. Ci ludzie schronili się przed ostrzałem w magazynach huty bowiem nie ufają rosyjskim najeźdźcom po tym, co widzieli na mieście - stwierdził Werszynin w wypowiedzi zamieszczonej na YouTube.

Zacierają dowody zbrodni rękami mieszkańców Mariupola

Jak poinformował, Rosjanie wykorzystują ludność cywilną Mariupola, która pozostała jeszcze w mieście, około 100 tys. osób, do uprzątania gruzów i zbierania ciał poległych. - Ludzie "pracują", aby zdobyć żywność, głównie przy masowych grobach. Tak armia rosyjska zaciera dowody swoich zbrodni - mówił Werszynin.

Według szefa policji patrolowej, absolutnie każdy w mieście jest zmuszony nosić białe opaski na prawej nodze i lewym ramieniu. Wszyscy żołnierze armii rosyjskiej i tzw. Armii Donieckiej Republiki Ludowej mają takie same oznaczenia.

- Oznaczają w ten sposób ludność cywilną, a następnie celowo wysyłają tych ludzi na punkty ostrzału, gdzie mogą zginąć - stwierdził Wierszynin.

Ukraińcy odrzucili ultimatum Rosjan

W niedzielę obrońcy Mariupola odrzucili ultimatum wystosowane przez Rosjan: poddanie się w zamian za darowanie życia.

Zdaniem agencji Associated Press, ewentualny upadek Mariupola, bezlitośnie obleganego i ostrzeliwanego od siedmiu tygodni, byłby największym dotychczasowym sukcesem Moskwy w tej wojnie i umożliwiłby skierowanie znacznych sił do Donbasu, gdzie - jak się ocenia - Rosjanie szykują się do ofensywy na wielką skalę.

Zobacz też: Ta bitwa może być przełomem. Gen. Skrzypczak o zaskoczeniu Rosjan

Opanowanie Mariupola, praktycznie już całkowicie zrujnowanego, umożliwiłoby ponadto Rosjanom - zaznacza AP - utworzenie lądowego korytarza do anektowanego w 2014 r. Krymu. Ukraina utraciłaby też ważny port i ośrodek przemysłowy. Obrońcy miasta stawiają jednak wciąż bohaterski opór.

Wybrane dla Ciebie

Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Strażacy mają ręce pełne roboty. Setki zgłoszeń po ulewach
Strażacy mają ręce pełne roboty. Setki zgłoszeń po ulewach