Paniczna ucieczka Rosjan z frontu. Wpadli w pułapkę pod Charkowem
Udana operacja Ukraińców pod Charkowem. Agencja Reutera właśnie udostępniła nagranie z końca grudnia, na którym widać śmiertelny atak na rosyjski konwój we wsi Syńkiwka. Najpierw żołnierze Załużnego wyśledzili pozycję rosyjskich okupantów w okolicznych lasach, gdzie przetrzymywano sprzęt i amunicję. Artyleria otrzymała właściwe współrzędne i każdy wyjeżdżający stamtąd pojazd był automatycznie nękany potężnymi salwami z moździerzy. W pewnym momencie widać, jak kolumna kilku rosyjskich pojazdów stara się przedostać w głąb frontu. Wówczas żołnierze Putina wpadają w zasadzkę bez wyjścia. Dochodzi do krwawego ostrzału, czego pokłosiem jest paniczna ucieczka Rosjan z wozów opancerzonych BMP-2 do okopów. Rosjanom w czasie ostrzału ucieczkę na kołach czy gąsienicach ograniczało wielkie błoto, sprawiając tym samym, że stawali się oni łatwiejszym celem dla precyzyjnej ukraińskiej artylerii. Całą akcję skomentował na Telegramie dowódca wojsk lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Ołeksandr Stanisławowycz Syrski. "Poranny atak na rosyjskich okupantów we wsi Syńkiwka. Rezultat: jeden czołg i trzy transportery opancerzone zniszczone, 30 Rosjan zabitych, jeden czołg uszkodzony, a 10 osób zostało rannych" - przekazał ukraiński generał.