Rosjanie w Tajlandii. Przejmują rynek usług
Tajowie są zaniepokojeni. Napływ Rosjan zmienił życie na Półwyspie Phuket. Drobni przedsiębiorcy, którzy do tej pory żyli z usług świadczonych turystom, załamują ręce - rosyjscy biznesmeni przejmują powoli wszystkie branże, od salonów fryzjerskich po firmy taksówkarskie.
07.09.2023 | aktual.: 07.09.2023 08:11
Do tajlandzkiego raju turystycznego do lipca tego roku przybyło ponad 400 tysięcy Rosjan, którzy uciekli przed zamieszaniem, jakie w 2022 roku wywołał ich prezydent Władimir Putin. Rosyjscy obywatele szukają spokoju i uciekają przed polityką oraz poborem do wojska. Załatwiają wizy długoterminowe, kupują nieruchomości, zakładają firmy.
Są już poważną mniejszością narodową w tym kraju. Na tyle znaczącą, jak podaje Al Jazeera, że w lipcu rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odwiedził Phuket, aby zainaugurować działalność nowego konsulatu, który będzie w stanie obsłużyć rosnącą liczbę obywateli poszukujących pracy i wypoczynku na wyspie.
Zobacz także
Rosnąca obecność Rosjan w Tajlandii niesie ze sobą szybkie zmiany. Ceny nieruchomości gwałtownie wzrosły. Cieszą się z tego właściciele i pośrednicy w handlu nieruchomościami, ale najemcy są zatrwożeni rosnącymi w zawrotnym tempie cenami mieszkań i turystycznych kwater.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiło się mnóstwo firm, które swoją ofertę kierują do rosyjskojęzycznego odbiorcy. To nie tylko zarejestrowane, odprowadzające podatki podmioty - coraz więcej jest czarnych biznesów, zatrudniających osoby pracujące nielegalnie. Rosjanki licznie weszły na rynek usług seksualnych.
- Jesteśmy zdominowani prze Rosjan. Prowadzą prywatne pojazdy, które nie zostały zarejestrowane w tajlandzkim wydziale transportu, zabierają turystów, którzy dokonują rezerwacji za pośrednictwem rosyjskiej aplikacji - powiedział Al Jazeerze Prayut Thongmusik, prezes klubu kierowców vanów w Phuket, który reprezentuje 200 operatorów minibusów turystycznych.
Tajowie przerażeni. Rosjanie w Tajlandii przejmują rynek usług
Jak dodaje Thongmusik, Rosjanie okazują narodową "ekonomiczną solidarność". - Dbają o to, aby wszystkie ruble pozostały u Rosjan - mówi przedsiębiorca.
"Rosjanie kradną tajską pracę. Jeśli nie zajmiemy się tym, sytuacja wymknie się spod kontroli" - piszą Tajowie w mediach społecznościowych. W efekcie rosnącego niezadowolenia i szeregu doniesień, policja w Phuket coraz częściej dokonuje zatrzymań nielegalnych pracowników.
- Po otrzymaniu skargi złożonej przez obywatela Tajlandii, aresztowaliśmy trzech obywateli Rosji, którzy otworzyli salon fryzjerski. Oskarżyliśmy ich o złamanie prawa poprzez wykonywanie prac zarezerwowanych wyłącznie dla Tajów - powiedział Al Jazeerze podpułkownik Thongchai Matitam z tajskiej policji.
Ale jednocześnie wielu przedsiębiorców nie ma nic przeciwko temu gospodarczemu ożywieniu opartemu o rubel. Sprzedawca luksusowych łodzi, właściciel firmy Simpsonmarine Phuket, powiedział, że ma teraz ogromne obroty. Jego najpoważniejszymi klientami są Rosjanie kupujący jachty warte wiele milionów dolarów.