Rosjanie ostrzelali samych siebie w Ukrainie. "Kolejne fiasko"
W obwodzie charkowskim wojska rosyjskie ostrzelały własne pozycje ze śmigłowca. Informację przekazał w mediach społecznościowych szef władz tego obwodu Ołeh Syniehubow.
"Rosjanie ponieśli kolejne fiasko. Przy czym - z własnych rąk" - wpis o takiej treści zamieścił na Telegramie szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Przekazał, że w czwartek rano rosyjski śmigłowiec miał ostrzelać swoje własne pozycje w Małej Rohani.
"Przyjazny ogień"
Jak stwierdził Syniehubow, w wyniku tego "przyjaznego ognia" zlikwidowana została "duża liczba żołnierzy i sprzętu".
"Ci sami okupanci stale ostrzeliwują Charków z artylerii i wyrzutni rakietowych. Mamy nadzieję, że to nie ostatni przypadek 'samozniszczenia' rosyjskich okupantów" - dodał.
Miesiąc wojny w Ukrainie
Przypomnijmy, że mija już miesiąc, odkąd rosyjskie wojska brutalnie zaatakowały Ukrainę. Wołodymyr Zełenski opublikował w mediach społecznościowych nagranie podsumowujące dotychczasowe skutki wojny Władimira Putina. Kadry, na których widać skutki rosyjskiej agresji, zestawiono z obrazami z okresu II wojny światowej.
Przez miesiąc wojny zniszczonych zostało już 4379 budynków mieszkalnych. "Dziesiątki miast starto z powierzchni ziemi. 6,5 mln Ukraińców opuściło swoje domy. Tysiące zabito, w tym 128 dzieci" - poinformowano w nagraniu.