Rosjanie nie wiedzieli, gdzie spadł samolot Tu‑154
Tuż po katastrofie prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem, rosyjskie służby nie wiedziały, gdzie dokładnie runęła maszyna. Przez pierwszych kilkanaście minut na lotnisku panował nieopisany chaos
10 kwietnia obsługa rosyjskiego lotniska Siewiernyj i członkowie Federalnej Służby Ochrony nie wiedzieli dokładnie, w którym miejscu rozbił się polski tupolew z prezydencką delegacją – wynika z zeznań złożonych w prokuraturze.
Według oficera Biura Ochrony Rządu, który towarzyszył polskiemu ambasadorowi, Rosjanie w pierwszej chwili byli przekonani, że samolot przeciął pas i runął po drugiej stronie.
Podobnie zeznali członkowie załogi JAK-a, który lądował na Siewiernym wcześniej: opowiedzieli, że Rosjanie początkowo pojechali w zupełnie inne miejsce, a nie to, gdzie spadł nasz samolot. Według tych doniesień, akcja ratunkowa była opóźniona nawet o kilkanaście minut.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Marysia żyje choć urodziła się martwa!