Rosjanie chcą dojść aż do Polskiej granicy? Niepokojący sygnał z Rosji
Wiceszef Dumy - niższej izby rosyjskiego parlamentu - stwierdził w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica", że "warunkiem" zakończenia inwazji na Ukrainę, jest dojście przez armię Putina aż do jej zachodnich regionów. - Rosja nie zatrzyma się, dopóki nie osiągnie polskiej granicy - oświadczył.
Piotr Tołstoj powtórzył też za kremlowską propagandą, że celem Rosji w dalszym ciągu jest "denazyfikacja" Ukrainy. - Mamy na myśli zakaz heroizowania nazistów, takich jak Stepan Bandera czy Roman Szuchewycz - dodał.
Polityk nawiązał też do planów poszerzenia NATO o dwa kraje nordyckie. - Jeśli Finlandia i Szwecja przyłączą się, będą miały na swoich granicach nasze rakiety nuklearne - oświadczył wiceszef Dumy.
Odgrażanie Tołstoja może dziwić biorąc pod uwagę dotychczasowe realne osiągnięcia militarne Rosji. W trwającej już trzeci miesiąc wojnie, armia Putina nie osiągnęła żadnego z zakładanych na początku celów. Kijów nie został zdobyty, a Rosjanie zostali wyparci z wielu okupowanych w pierwszych tygodniach wojny regionów. Z kolei w Donbasie Ukraińcy wciąż stawiają zacięty opór.
Zobacz też: Ukraińcy triumfują. Rosja traci maszynę za maszyną
Zachód zbroi Ukrainę
Nie bez znaczenia jest też pomoc Zachodu, który nieustanie wspiera militarnie Ukrainę. W sobotę prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej, w skład którego wejdą m.in. dodatkowe pociski artyleryjskie i radary. Joe Biden nie poinformował o wartości pakietu, lecz według mediów wynosi on około 150 mln dolarów.
W poprzednich dwóch pakietach ogłoszonych przez Bidena, wartych łącznie 1,8 mld dolarów, znalazły się haubice holowane M777 kalibru 155 mm wraz z 184 tys. sztuk amunicji, mobilne radary przeciwartyleryjskie MPQ-64 i drony-kamikaze Switchblade.
Przeczytaj też:
Źródło: "La Repubblica"