PolskaRosja zaatakuje Ukrainę? Jest komentarz Kremla

Rosja zaatakuje Ukrainę? Jest komentarz Kremla

Wojska rosyjskie wciąż koncentrują się przy granicy z Ukrainą. Coraz głośniej mówi się o tym, że Rosja może zaatakować swojego sąsiada na początku przyszłego roku. Te doniesienia skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Wszelkie przemieszczanie wojsk Federacji Rosyjskiej na naszym terytorium nie stanowi zagrożenia dla nikogo i nie powinno nikogo niepokoić - zapewnił.

Rosja zaatakuje Ukrainę? Jest komentarz Kremla
Rosja zaatakuje Ukrainę? Jest komentarz Kremla
Tatyana Makeyeva
Maciej Zubel

Pojawiające się w zachodnich mediach doniesienia o tym, że Rosja planuje inwazję na Ukrainę Pieskow nazwał "wrzutkami", które pojawiają się w ramach "celowej kampanii".

Jej celem - jak dodał - może być odwrócenie uwagi od "agresywnych pomysłów władz Ukrainy". Pomysły te zdaniem Pieskowa mają dotyczyć tych części ukraińskiego Donbasu, które zostały opanowane przez separatystów.

Ponadto, jak zaznaczył, ukraińska armia używa sprzętu dostarczonego przez NATO do "prowokacji". - Wszystko to odbywa się z naruszeniem porozumień mińskich – dodał Pieskow.

Zobacz też: Ukraina: Rosja może zaatakować w styczniu. "Niestety wiemy, jaka jest forma polskiej dyplomacji"

Rzecznik Kremla podkreślił, że wzmożona aktywność rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą bierze się z przeprowadzanych tam "zarówno zaplanowanych, jak i niezaplanowanych" ćwiczeń.

- Wszelkie przemieszczanie wojsk Federacji Rosyjskiej na naszym terytorium nie stanowi zagrożenia dla nikogo i nie powinno nikogo niepokoić - oświadczył.

 Rosja zaatakuje Ukrainę? "Może pod koniec stycznia"

Naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow udzielił wywiadu dziennikarzom portalu Military Times. Jak przekonywał, Rosja przygotowuje atak na Ukrainę. Mógłby on nastąpić już pod koniec stycznia lub na początku lutego 2022 r.

Specjalista przypomniał, że Putin zgromadził już 92 tys. żołnierzy przy ukraińskich granicach. Ewentualne działania Rosji mogłyby objąć naloty powietrzne, ataki artyleryjskie i pancerne oraz ataki powietrznodesantowe na wschodzie, desanty morskie w Odessie i Mariupolu oraz mniejsze wtargnięcie przez Białoruś - ocenia ekspert.

Zdaniem Budanowa, przygotowywany przez Putina atak byłby "znacznie bardziej niszczycielski niż wszystko, co dotychczas zaobserwowano w ramach konfliktu trwającego od 2014 r., w którym zginęło ok. 14 tys. Ukraińców".

Zobacz też:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (197)