Rosja użyje broni chemicznej lub biologicznej? Ekspert wskazuje inne zagrożenie
- Powinniśmy uważać na możliwe użycie przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej w Ukrainie - przestrzegła rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, komentując rosyjskie twierdzenia na temat rzekomych amerykańskich laboratoriów broni biologicznej w tym kraju. Do jej słów odniósł się w programie specjalnym WP dr Michał Piekarski z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. - Nie zdziwiłbym się, gdyby Rosjanie spróbowali jakiejś formy prowokacji, choć w taką prowokację nikt by już nie uwierzył. Wątpię, żeby do użycia tej broni doszło na polu walki. To byłoby złamanie tabu, które obowiązuje od kilkudziesięciu lat. Broni chemicznej używano na dużą skalę w I i w II wojnie światowej. Na froncie po nią nie sięgano, chociaż była. W późniejszych konfliktach także jej unikano, ponieważ jest zbyt straszna, także dla własnych żołnierzy - mówił Piekarski. W jego ocenie w najbliższych dniach, w miarę oblężeń kolejnych ukraińskich miast, będziemy oglądać coraz więcej przypadków użycia broni termobarycznej. - Jeżeli rozmowy na szczeblu ministrów spraw zagranicznych nie doprowadzą do rozstrzygnięcia, Rosjanie będą próbowali wymusić jakieś rozwiązanie, np. kapitulację władz Ukrainy poprzez oblężenie miast i masakrę ludności cywilnej - stwierdził Piekarski.