Rosja: USA nie chcą finansować budowy statków Sojuz
Amerykańska NASA nie chce finansować budowy statków Sojuz, niezbędnych dla obsługi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - oświadczył w poniedziałek szef rosyjskiej agencji kosmicznej Rosawiakosmos Jurij Koptiew.
W rozmowie z agencją ITAR-TASS Koptiew skomentował toczące się obecnie w Moskwie rosyjsko-amerykańskie rozmowy na temat przyszłości ISS. Według niego, negocjacje te nie przyniosą większego postępu. NASA nie chce "wydawać żadnych pieniędzy na rosyjski przemysł kosmiczny" - podkreślił szef Rosawiakosmosu.
Po katastrofie promu kosmicznego Columbia 1 lutego bieżącego roku amerykańska flota wahadłowców jest na razie uziemiona. Dlatego jedynym środkiem transportu kosmonautów do ISS i z powrotem na Ziemię pozostają statki Sojuz. Rosja twierdzi jednak, że nie ma pieniędzy na wyprodukowanie tylu Sojuzów, ile potrzeba dla normalnej obsługi stacji. W rezultacie stałą obsadę ISS zmniejszono z trzech do dwóch kosmonautów.
Columbia rozpadła się podczas powrotu na Ziemię, w momencie wejścia w gęste warstwy atmosfery. Siedmioosobowa załoga zginęła. Do czasu wyjaśnienia przyczyn wypadku amerykańskie wahadłowce nie mogą latać na orbitę.
Na razie nie wiadomo, dlaczego podczas niedzielnego powrotu poprzedniej trzyosobowej załogi ISS na Ziemię statek Sojuz TMA-1 wylądował w odległości aż 460 kilometrów od zaplanowanego miejsca. W opinii Jurija Siemionowa, szefa rosyjskiego koncernu budowy rakiet Energija, przyczyną mogło być "naciśnięcie niewłaściwego guzika" przez jednego z dwóch amerykańskich członków załogi, niewyszkolonych w obsłudze Sojuza. Inni eksperci nie wykluczają jednak usterki technicznej lub błędnego zaprogramowania trajektorii powrotnej. (aka)