Rosja przygotowuje się do "maksymalnej eskalacji". Padł możliwy termin
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, mówi, że Rosja przygotowuje się do "maksymalnej eskalacji", do której może dojść za 2-3 tygodnie. Nie wykluczył, że Federacja Rosyjska może podjąć próbę przeprowadzenia kolejnego ataku z północy, południa i wschodu - jak miało to miejsce 24 lutego 2022 r. - Być może nawet zbiegnie się to w czasie z rocznicą inwazji - podkreśla.
Daniłow w rozmowie ze Sky News powiedział, że najcięższe walki dopiero nadejdą i że kilka najbliższych miesięcy będzie miało decydujący wpływ na przebieg wojny. Wezwał zachodnich sojuszników do wysłania większej ilości broni - w tym m.in. myśliwców Typhoon z Wielkiej Brytanii.
- Rosja przygotowuje się do maksymalnej eskalacji - ostrzega Daniłow we wtorkowym wywiadzie, którego udzielił ze swojej kwatery głównej w Kijowie. Rosja, podkreślił, "zbiera wszystko, co możliwe, przeprowadza ćwiczenia i szkolenia". Mówiąc to, Daniłow miał na myśli m.in. mobilizację prowadzoną przez Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcą walczyć. Masowa ucieczka z Rosji
Nie wykluczył możliwości, że Władimir Putin podejmie kolejną próbę ataku z północy, południa i wschodu, jak to miało miejsce 24 lutego 2022 r.
Daniłow: główne bitwy są przed nami
- Mogę powiedzieć, że nie wykluczamy żadnego scenariusza w ciągu najbliższych dwóch do trzech tygodni - podkreślił Daniłow. Zaznaczył, że wojsko Ukrainy przygotowuje się, ale i większe, niż na początku inwazji, wsparcie od zachodnich partnerów ma tu znaczenie.
- Kraje, które pomagają nam w walce zaczęły udzielać nam maksymalnej pomocy - zapewnił jednocześnie. Według jego danych połowa z nowo zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy weźmie udział w ofensywie na dużą skalę, a "główne bitwy dopiero nadejdą".
- Przeszliśmy przez bardzo trudny okres, ale jestem pewien, że główne bitwy są jeszcze przed nami i odbędą się w ciągu dwóch, trzech miesięcy. To będą decydujące miesiące w wojnie - zaznaczył sekretarz RBNiO.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski