Rosja powinna się bać terrorystów bardziej niż Izrael
Zagrożenie terroryzmem jest "dużo wyższe" w Rosji niż w Izraelu i może jeszcze wzrosnąć - ocenił szef biura Interpolu w Rosji w wywiadzie dla wydania dziennika "Nowyje Izwiestija".
- W ubiegłym roku na Północnym Kaukazie doszło do 900 zamachów terrorystycznych, a czego 18 przeprowadzili zamachowcy-samobójcy - oświadczył generał Władimir Woczynski. - Jest to liczba bezprecedensowa - ocenił.
- Poziom zagrożenia terrorystycznego jest wyższy w Rosji niż w Izraelu: trwa u nas wojna bardziej zażarta niż ta między Izraelczykami i Palestyńczykami - dodał.
Według Woczynskiego działalność terrorystyczna jeszcze się nasili z powodu ubożenia mieszkańców rosyjskiego Północnego Kaukazu i trwającej tam wojny klanów. Wojna na Kaukazie "może jeszcze potrwać sto lat" - powiedział generał.
W republikach Północnego Kaukazu niemal codziennie dochodzi do zamachów, ataków lub zasadzek. Według dziennika "Wiedomosti", od 1999 roku w zamachach terrorystycznych w Rosji zginęło około 1400 osób. W poniedziałkowym ataku bombowym na moskiewskim lotnisku Domodiedowo śmierć poniosło 35 osób.