Rosja ostrzega: Kijów zaognia sytuację, dążąc do NATO
Rezygnacja Ukrainy ze statusu państwa pozostającego poza blokami militarnymi przyniesie skutki odwrotne do zamierzonych i tylko "zaostrzy sytuację" wokół wschodniej Ukrainy - ostrzegł szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
- To tylko zaostrzy konfrontację i stwarza złudzenie, że jest możliwe rozwiązanie głębokiego wewnętrznego kryzysu na Ukrainie poprzez przyjmowanie takich ustaw - oświadczył Ławrow, którego cytuje agencja TASS.
Wyraził przekonanie, że "bardziej produktywną, rozsądną drogą" byłoby "rozpoczęcie wreszcie dialogu z tą częścią własnego narodu, która została całkowicie zignorowana, gdy przeprowadzany był państwowy przewrót".
We wtorek parlament w Kijowie zmienił Ustawę o polityce wewnętrznej i zagranicznej oraz Ustawę o podstawach bezpieczeństwa, zezwalając Ukrainie na przynależność do międzynarodowych bloków militarnych, takich jak NATO.
W wyjaśnieniu do przyjętych zmian podkreślono, że dotychczasowy pozablokowy status Ukrainy "okazał się nieefektywny w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa państwa przed agresją z zewnątrz". Wymieniono bezprawne zaanektowanie przez Rosję ukraińskiego Krymu, prowadzoną przez nią tzw. wojnę hybrydową, rosyjską ingerencję wojskową na wschodzie Ukrainy oraz "nieustającą polityczną, gospodarczą i informacyjną presję ze strony Rosji".
Także stały przedstawiciel Rosji przy OBWE Andriej Kielin ocenił, że decyzja Kijowa to "nieprzyjazny krok" wobec Rosji, który jeszcze bardziej skomplikuje stosunki na linii Kijów-Moskwa".