Rosja oskarża Polskę. Co na to MSZ?
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ oskarża Polskę o chęć inwazji w zachodniej Ukrainie. - Trudno komentować te absurdy i przejmować się powtarzaniem tych bredni. One były powtarzane też przez polskich polityków. Zdaje się, że Radek Sikorski sugerował, że Polska się wahała - komentował w programie "Tłit" wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. - Te słowa są przeznaczone dla odbiorcy w Rosji. Oni się starają przekonać, że sami są ofiarą. Nigdy nikt Rosji nie atakował. To Rosja jest państwem agresywnym. Kłamią w sposób absolutnie bezczelny i absurdalny. Będziemy rozważać odpowiednie działania. Konsekwentnie rozmawiamy z naszymi sojusznikami. Sam nie zliczę ile razy udzielałem wywiadów w mediach krajów arabskich. (Należy - red.) dementować, tłumaczyć i pokazywać jak jest naprawdę. Na poziomie dyplomatycznym również. To próba pokazania przez Rosję, że to konflikt równoważnych sił. Będziemy rozważali działania na poziomie dyplomatycznym. Rozmawiamy z partnerami w krajach arabskich i afrykańskich. Nikt tam nie wierzy w takie słowa. Agresor oskarża państwa, które wspierają ofiary o działania agresywne. Każdy widzi co się dzieje. Każdy zdaje sobie sprawę, że to kłamstwo i absurd. Myślę, że w to nie wierzy i robi to świadomie - dodał.