Rosja nie zamyka swojej ambasady w Warszawie

Rosja nie rozważa zamknięcia swojej ambasady w Warszawie - podała agencja Reutera, powołując się na przedstawicieli placówki dyplomatycznej. Ambasada w przesłanym do redakcji mailu podkreśliła, że placówka nie zostanie zamknięta, chyba że "władze polskie uniemożliwią jej funkcjonowanie".

Rosja nie zamyka swojej ambasady w Warszawie
Rosja nie zamyka swojej ambasady w Warszawie
Albert Zawada, PAP
Mateusz Czmiel

11.05.2022 | aktual.: 11.05.2022 16:09

Agencja Reutera otrzymała odpowiedź od rosyjskiej palcówki dyplomatycznej, w której czytamy, że "nie rozważa się zamknięcia ambasady rosyjskiej w Warszawie, chyba że władze polskie uniemożliwią jej funkcjonowanie" - czytamy w komunikacie.

Rosja wzywa polskiego ambasadora

- Ambasador Krzysztof Krajewski pozostaje na stanowisku, przedstawiciele MSZ Rosji wyrazili wobec niego ustny protest w związku z wydarzeniami z 9 maja na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich - przekazał rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Rosjanie wezwali polskiego ambasadora w Moskwie w związku z incydentem z udziałem rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa, który miał miejsce w poniedziałek w Warszawie. Spotkanie trwało ok. 20 minut i jak przekazał rzecznik MSZ, miało "rzeczowy charakter".

Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew chciał złożyć kwiaty przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie, ponieważ 9 maja Rosja obchodziła Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Demonstranci z ukraińskimi i polskimi flagami uniemożliwili Andriejewowi przejście przed miejsce upamiętnienia radzieckich żołnierzy, wznosili antyrosyjskie hasła i oblali ambasadora czerwoną substancją.

- W kwestii naszych relacji z Federacją Rosyjską, wiemy, że ambasador Polski w Moskwie został wezwany do rosyjskiego MSZ i nie będę uprzedzał tutaj faktów. W stosunkach międzynarodowych zawsze obowiązuje zasada wzajemności - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Rosyjski ambasador oblany czerwoną farbą

Zaznaczył, że strona polska starała się "przekonać stronę rosyjską do bezzasadności manifestacji, którą ambasada chciała zorganizować" w Warszawie 9 maja. - Takie stanowisko też powtórzyliśmy w korespondencji z władzami Warszawy w obawie możliwości incydentu, który w naturalny sposób był konsekwencją wrażliwości społecznej zarówno Polaków, jak i uchodźców z Ukrainy - powiedział Rau.

Minister podkreślił, że "w reakcji na zbrodnie wojenne Federacji Rosyjskiej na Ukrainie" strona polska ostrzegała "przed możliwością zaistnienia takich incydentów".

- To jednak, co się stało, w żaden sposób nie zmienia naszego stanowiska, zgodnie z którym przedstawicielom dyplomacji obcego państwa należy się ochrona - zaznaczył Rau. - Niezależnie jak bardzo odczuwamy potrzebę niezgadzania się z polityką rządu, który dyplomata reprezentuje - dodał.

źródło: PAP / Reuters

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieukrainaambasada
Zobacz także