Rosja. Nawalny skarży się w sądzie na więzienie. Mówi o cenzurze i budzeniu w nocy
Aleksiej Nawalny opowiedział w sądzie o tym, jak wygląda jego sytuacja w kolonii karnej. Według opozycjonisty służby poddają cenzurze gazety i korespondencję, nie docierają do niego książki, a sam jest budzony w nocy przez strażników.
Aleksiej Nawalny wystąpił w sądzie przez łącze wideo. Opozycjonista był ubrany w strój więzienny i według świadków wyglądał na wychudzonego.
- Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy otwieram gazety i widzę, że wycięto całe artykuły - zeznał Nawalny w sądzie. - Korespondencja jest oczywiście ocenzurowana, ale nie przeszkadza mi to, że ktoś czyta (moje - przyp. red.) listy. Jednak dlaczego wycinają artykuły z gazet, tego nikt nie może zrozumieć - dodał.
Opozycjonista skarżył się również na to, że nie udostępniano mu książek przesłanych przez krewnych, chodzi m.in. o Koran. Osadzony ma do tego prawo, jako że jest to dzieło religijne, mimo że Nawalny nie jest muzułmaninem.
Padły również zarzuty, że jest budzony w nocy, co jest tłumaczone tym, że mężczyzna może zbiec z więzienia. - Nie ma obiektywnych danych potwierdzających, że przygotowuję się do ucieczki. To absurdalna decyzja - stwierdził Nawalny. Z kolei przedstawiciele kolonii twierdzą, że działają zgodnie z rosyjskim prawem.
Rosja. Aleksiej Nawalny odbywa wyrok
Aleksiej Nawalny to znany krytyk reżimu Władimira Putina. W styczniu 2021 roku powrócił do Rosji z Niemiec, gdzie leczony był po otruciu nowiczokiem. Decyzja wywołała natychmiastową reakcję ze strony Rosji. Nawalny tuż po przekroczeniu granicy został aresztowany na 30 dni.
Moskiewski Sąd Miejski odrzucił 20 lutego apelację złożoną przez obrońców Nawalnego od decyzji sądu niższej instancji o "odwieszeniu" kary więzienia z 2014 roku za rzekome malwersacje finansowe.
Opozycjonista w więzieniu spędzi nieco ponad 2,5 roku. Obecnie odbywa wyrok w kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim.
Ostatnio pojawiła się informacja, że Rosja idzie o krok dalej i wszczyna kolejną sprawę karną wobec Nawalnego. "Najwyższa instancja bada moje trzecie przestępstwo: obrazę sędzi (Wery - przyp. red.) Akimowej. To ta ciotunia, która prowadziła sfabrykowaną sprawę karną o 'zniesławienie' weterana" - czytamy we wpisie opublikowanym w imieniu opozycjonisty w mediach społecznościowych.
