Sprawa Aleksieja Nawalnego. Rosja idzie o krok dalej
Ważą się losy Aleksieja Nawalnego. Rosja wszczyna kolejną sprawę karną wobec uwięzionego opozycjonisty. Ma ona dotyczyć obrazy sądu. Szczegóły zostały podane w mediach społecznościowych Nawalnego.
Rosja idzie o krok dalej i wszczyna kolejną sprawę karną wobec uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Rosja. Aleksiej Nawalny z kolejną sprawą karną
Informacja o sprawie karnej, która ma dotyczyć zniewagi wobec sędzi Wery Akimowej, została podana w mediach społecznościowych Aleksieja Nawalnego.
"Najwyższa instancja bada moje trzecie przestępstwo: obrazę sędzi Akimowej. To ta ciotunia, która prowadziła sfabrykowaną sprawę karną o 'zniesławienie' weterana" - czytamy we wpisie opublikowanym w imieniu Aleksieja Nawalnego.
Najnowszy sondaż dla WP. Biedroń zaapelował do Trzaskowskiego
Chodzi o sprawę z lutego 2021 roku, gdzie Aleksiej Nawalny został oskarżony i skazany na karę 850 tys. rubli (ok. 40 tys. zł - red.) za zniesławienie Ignata Artiemienki, kombatanta II wojny światowej.
Weteran w czerwcu 2020 roku brał udział w kampanii, w której zachęcano do poparcia nowelizacji konstytucji Rosji. Nawalny nazwał uczestników spotu "zdrajcami" i "sprzedajnymi lokajami".
Rosja. Aleksiej Nawalny z kolejną sprawą. Obraził sędzię?
W czasie rozprawy Aleksiej Nawalny został kilkukrotnie upomniany przez sędzię Akimową. On sam podkreślił, że nie ma do niej zaufania, a także zarzucił jej przerywanie rozpraw w momencie, gdy zadaje niewygodne pytania świadkom strony oskarżycielskiej.
W czasie procesu zapowiedziano, że prokuratura zbada, czy Aleksiej Nawalny dopuścił się zniewagi rosyjskiego sądu, który reprezentowała sędzia Akimowa.
Ostatni wpis na koncie opozycjonisty dowodzi, że służby Rosji dopatrzyły się podstaw do zarzucenia mu zniewagi sądu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski