Rosja kupiła rakiety. To "poważny problem" dla Ukrainy
Według ostatnich doniesień, Władimir Putin zakupił od Teheranu nie tylko drony, ale również rakiety. - Zakładam, że irańskie pociski są już w rosyjskich arsenałach - wskazuje Markus Schiller z firmy konsultingowej ST Analytics w Monachium, jak podaje "Der Spiegel". Irańskie rakiety używane przez Rosjan na froncie mogą stanowić "poważne zagrożenie dla Ukrainy".
09.01.2023 | aktual.: 09.01.2023 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Konflikt w Ukrainie ujawnił skalę problemów rosyjskiej armii i obalił mit o jej rzekomej potędze. Zachodnie sankcje pozbawiły Moskwę możliwości produkcji sprzętu wojskowego, który Kreml może obecnie jedynie pozyskiwać wyłącznie od swoich sojuszników. - Rosja wystrzeliła już większość swoich pocisków Iskander - wskazuje austriacki oficer Gustav Gressel z Europejskiej Rady ds. Stosunków Zagranicznych cytowany w "Der Spiegel".
Kreml chce uzupełnić straty poniesione w Ukrainie. Eksperci spekulują, że Władimir Putin zakupił od Teheranu nie tylko drony, ale także rakiety, które jego wojsko wykorzysta na ukraińskim froncie. Na chwilę obecną nie ma jednak dowodów na użycie takiej broni przez Rosjan. - Zakładam jednak, że irańskie pociski są już w rosyjskich arsenałach - twierdzi Markus Schiller z firmy konsultingowej ST Analytics w Monachium.
"Der Spiegel" podaje, że rosyjska armia jest szczególnie zainteresowana pozyskaniem od Teheranu Fateh-110 i Zolfaghar, czyli pocisków balistycznych, których zasięg szacuje się na odpowiednio 200 i 700 kilometrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Poważne zagrożenie" dla Ukrainy
Rosjanie, by posługiwać się irańskimi pociskami, musieliby przejść jednak szkolenia - eksperci wyjaśniają, że prawdopodobnie dlatego w Ukrainie dotychczas nie odnaleziono śladów tej broni.
Irańskie rakiety w rękach żołnierzy Putina, to "poważne zagrożenie dla Ukrainy", ponieważ mogą dotrzeć w "niemalże każdy zakątek kraju", pisze "Der Spiegel". - Prowadzenie tej broni balistycznej jest imponujące. W przeciwieństwie do nisko lecących pocisków manewrujących taka broń charakteryzuje się krzywą podobną do włóczni i jest zasilana tylko w fazie startu - wyjaśnia Schiller.
Użycie irańskich rakiet w Ukrainie nie da jednak Rosji żadnych nowych zdolności bojowych, ale wojska Putina mogą je wykorzystać, by kontynuować wojnę na wyniszczenie atakując m.in. ukraińską infrastrukturę krytyczną.
Według Gressela, "atakowanie nimi małych celów, takich jak transformatory, byłoby trudniejsze", ale Kreml "nie przejmuje się ewentualnymi skutkami ubocznymi", takimi jak choćby śmierć cywilów. Zachodnie państwa doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego dostarczają Ukrainie konkretną pomoc militarną. - Myślę, że istnieje bardzo duża szansa, że Patrioty zdołają przechwycić Fateh i Zolfaghara - ocenia Schiller.