Rosja kolejny raz użyła barbarzyńskiej broni z czasów II wojny. Zaatakowała wioskę fleszetami
"Choć rosyjscy urzędnicy zajęci są zaprzeczaniem doniesieniom o atakowaniu ludności i infrastruktury cywilnej w Ukrainie, dziś rano wioska w regionie Sumy została zaatakowana pociskami artyleryjskimi wypełnionymi fleszetami" - informuje na Twitterze Misja Ukrainy przy OBWE i ONZ w Wiedniu, załączając zdjęcia pocisków.
"Stalowe pręty uszkodziły budynki cywilne. Te same pręty znaleziono w ciałach zabitych w Buczy i Irpieniu" - podkreślono.
Fleszety to spiczaste, metalowe strzałki z ogonem z łopatką, która gwarantuje stabilny lot. Jest to rodzaj amunicji przeciw piechocie. Nazwa pocisku pochodzi z języka francuskiego - słowo "fléchette" to inaczej "mała strzałka" lub "dart". Należy podkreślić, że fleszety są wyjątkowo niehumanitarnym rodzajem broni. Organizacje zajmujące się prawami człowieka od dawna domagają się zakazu stosowania amunicji strzałkowej - pociski te bowiem nie są zabronione przez prawo międzynarodowe.
Jak z kolei wskazuje Amnesty International, fléchette to "broń przeciwpiechotna zaprojektowana do penetracji gęstej roślinności i uderzania w dużą liczbę żołnierzy wroga". "Nigdy nie powinna być używana w zabudowanych obszarach cywilnych" - podkreśla organizacja.
Kolejny dowód na zbrodnie wojenne Rosji. Cywilna wioska ostrzelana fleszetami
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia br., po masakrze ludności cywilnej, której dopuścili się w podkijowskiej Buczy rosyjscy zbrodniarze, w ciałach cywilów - pochowanych w masowym grobie - znaleziono amunicję strzałkową. Także zamordowani w Irpieniu przez Rosjan mieli przebite ciała tą amunicją.
O sprawie pisał wówczas brytyjski dziennik "The Guardian". Lekarze i koronerzy, którzy przeprowadzali sekcję zwłok ofiar, przekazali, że małe, metalowe strzałki znaleźli m.in. w głowach i piersiach zabitych Ukraińców.
- Znaleźliśmy kilka naprawdę cienkich, przypominających paznokcie przedmiotów w ciałach mężczyzn i kobiet. Podobnie jak inni koledzy z regionu (kijowskiego - red.) - powiedział brytyjskiej gazecie Władysław Pirowski, ukraiński lekarz medycyny sądowej. Dodał, że pociski te są tak niezwykle cienkie, by trudno było znaleźć je w ciele.
Źródło: Wiadomości WP/Twitter
Przeczytaj także: