Rosja dostarczyła na Białoruś niebezpieczny sprzęt. Łukaszenka się pochwalił
Niepokojące doniesienia z Mińska. Prezydent Aleksandr Łukaszenka zdradził w jednym z wywiadów, że Rosja dostarczyła na Białoruś zaawansowany system rakietowy S-400. Podkreślił, że jest to "jak najbardziej bojowa" wersja.
Informacją o tym, że Moskwa dozbraja białoruską armię Łukaszenka pochwalił się w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Rossija Siewodnia. Jej fragmenty przytoczyła w środę białoruska państwowa agencja informacyjna BiełTA.
- Stworzyliśmy centrum, szkolimy. Rosja dostarczyła do niego S-400. Trwa szkolenie, treningi itd. - mówił białoruski dyktator. Zaznaczył, że rakiety to wersja w pełni uzbrojona, a nie szkoleniowa.
- W tym centrum szkoleniowym szkolimy naszych ludzi. Chcę poprosić prezydenta Rosji, żeby ten kompleks tutaj został - dodał Łukaszenka.
Zobacz też: Ociepa: Gruzja w 2008 roku, Krym w 2014 roku. To, co się dzieje na granicy, to następna odsłona
System S-400 Triumf to rosyjski kompleks pocisków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych czwartej generacji typu ziemia-powietrze. W zależności od uzbrojenia, system S-400 może niszczyć cele oddalone o 40, 120, a nawet 400 kilometrów.
Będą dodatkowe sankcje wobec Białorusi
W środę ambasadorowie państw członkowskich Unii Europejskiej zaakceptowali nowe sankcje wobec Białorusi. Obejmą one osoby i podmioty, które po stronie reżimu w Mińsku są odpowiedzialne za wywołanie i podtrzymywanie kryzysu migracyjnego.
Sankcje mają objąć m.in. białoruskie linie lotnicze Belavia, które pomagały w transporcie migrantów z Bliskiego Wschodu na Białoruś. Z kolei członkowie białoruskiego reżimu odpowiedzialni za sytuacje na granicy, zostaną objęci zakazem wjazdu do UE. Mają im też zostać zamrożone posiadane aktywa.
Sankcje muszą jeszcze zostać formalnie przyjęte na poziomie Rady Unii Europejskiej. Najprawdopodobniej stanie się to w czwartek.
Źródło: PAP