Będą dodatkowe sankcje wobec Białorusi
Ambasadorowie państw członkowskich Unii Europejskiej zaakceptowali nowe sankcje wobec Białorusi. Obejmą one osoby i podmioty, które po stronie reżimu w Mińsku są odpowiedzialne za wywołanie i podtrzymywanie kryzysu migracyjnego - podało w środę źródło w UE.
01.12.2021 10:10
Teraz sankcje muszą jeszcze zostać formalnie przyjęte na poziomie Rady Unii Europejskiej. Najprawdopodobniej stanie się to w czwartek.
Sankcje mają objąć m.in. białoruskie linie lotnicze Belavia, które pomagały w transporcie migrantów z Bliskiego Wschodu na Białoruś. Z kolei członkowie białoruskiego reżimu odpowiedzialni za sytuacje na granicy, zostaną objęci zakazem wjazdu do UE. Mają im też zostać zamrożone posiadane aktywa.
Ustawa o ochronie granicy. Jest podpis prezydenta
Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek ustawę o ochronie granicy, którą wcześniej przegłosował Sejm. Parlamentarzyści odrzucili wszystkie poprawki Senatu.
Nowe przepisy weszły w życie w środę, z wyjątkiem przepisów regulujących służbę funkcjonariuszy Straży Granicznej, które wejdą w życie 1 stycznia 2022 roku.
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, ustawa o ochronie granicy to przepisy, które pozwolą na pewnego rodzaju przedłużenie niektórych zapisów stanu wyjątkowego, który od września obowiązywał w pasie przygranicznym z Białorusią.
Nowelizacja przepisów zakłada, że zakaz przebywania w strefie nadgranicznej będzie mógł być wprowadzony na szczególnie narażonych obszarach przy linii granicy zewnętrznej - z Białorusią, Ukrainą i Rosją - w drodze rozporządzenia szefa MSWiA po zasięgnięciu opinii komendanta głównego Straży Granicznej.
Z zakazu wyłączone będą nie tylko służby, ale też mieszkańcy, czy osoby prowadzące tam działalność gospodarczą, załatwiające sprawy urzędowe lub biorące udział w kulcie religijnym.
Dodatkowo, za zgodą komendanta Oddziału Straży Granicznej w danym regionie, do strefy nadgranicznej mogą być dopuszczeni także dziennikarze.
Zobacz też: kryzys migracyjny. Prawniczka Grupy Granica o sytuacji na Podlasiu i "uśmiercaniu państwa prawa"
Źródło: PAP