Walka z "imperium zła"
Reagan zerwał z dominującą przez większość lat 70. polityką odprężenia w stosunkach z Moskwą. Jako zajadły antykomunista, prezydent nazywał rzeczy po imieniu i używał twardej retoryki, m.in. określając ZSRR mianem "imperium zła". Konfrontacyjna polityka wobec Kremla i komunistów spowodowała ponowną eskalację zimnej wojny.
Prezydent rozkręcił spiralę zbrojeń (którą tak naprawdę rozpoczął jeszcze jego poprzednik Carter), ze szczególnym uwzględnieniem zaawansowanych technologii, czego wyrazem miał być futurystyczny projekt obrony antybalistycznej, potocznie nazywanej "Gwiezdnymi Wojnami". Związek Radziecki próbował dotrzymać kroku w tym wyścigu, ale niewydolna gospodarka centralnie planowana nie była w stanie podołać temu wysiłkowi. Później ukuto stwierdzenie, że Sowieci "zazbroili się na śmierć".
Do historii przeszły słowa Reagana wypowiedziane w 1987 roku podczas przemówienia wygłoszonego pod murem berlińskim, będącego symbolem żelaznej kurtyny i zimnowojennego podziału świata: "Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten mur!". Wtedy nikomu jeszcze się nie śniło, że dwa lata później mur dosłownie zostanie zburzony, choć nie przez Gorbaczowa, a samych berlińczyków.
Na zdjęciu: Ronald Reagan i przywódca Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow w czasie szczytu w Genewie w listopadzie 1985 roku.