Romanowski "kręciłby" przed prokuraturą? "Ma immunitet i nie stawi się"
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w programie "Tłit" WP, odnosząc się do zatrzymania Marcina Romanowskiego stwierdził, że "nic nadzwyczajnego się nie stało". Wicepremier skrytykował także, prezydenta ws. powoływania ambasadorów. - W tej sprawie nie ma nic do powiedzenia i powinien szanować rolę rządu - powiedział Gawkowski.
W poniedziałek Marcin Romanowski został zatrzymany przez Agencje Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W przestrzeni publicznej pojawiają się wątpliwości co do sposobu zatrzymania byłego wiceministra sprawiedliwości. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski stwierdził, że "nie wie, czy styl zatrzymania był zaskakujący", ponieważ w przypadku Romanowskiego wszystko jest jawne i medialne.
- Nikt nikogo nie zaskakuje, zresztą nie było wejścia do nikogo o 6 rano. Z tego co wiem, to dziennikarze, cały dzień już tam koczowali, wszyscy sprawdzali, kiedy coś się wydarzy. Trudno powiedzieć mediom, które przychodzą i czekają od rana na to co się wydarzy, że nie będziemy realizowali żadnego zatrzymania, czy żadnych zarzutów. Musiało się to odbyć - powiedział Gawkowski.
"Nic nadzwyczajnego się nie stało"
Prowadzący Patryk Michalski przytoczył tekst Wojciecha Czuchnowskiego w "Gazecie Wyborczej", w którym dziennikarz ocenił, że zatrzymanie byłego wiceministra "odbyło się w najgorszym stylu, znanym z pierwszych rządów PiS". Czuchnowski stwierdził, że w ogóle nie tak to powinno się odbyć. Gawkowski w odpowiedzi zapytał retorycznie: "a jak?".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Duda jest niepoważny". Bunt prezydenta. Gawkowski ostrzega: Będzie przeszkadzał rządowi
- Ja mam wrażenie, że nic nadzwyczajnego się nie stało - odparł wicepremier. Tłumaczył, że wszystko w tej sprawie jest przezroczyste. - Myślę, że prokuratura w tej sprawie jest transparentna. Wszystko zostało wyświetlone, informacja o tym, że nie będzie wniosku o tymczasowy areszt, też została przedstawiona. Mam wrażenie, że prokurator generalny i jego służby mają całkowitą przejrzystość co się w tej sprawie dzieje i nie mają sobie nic do zarzucenia - ocenił Gawkowski.
Odnosząc się do kwestii podwójnego immunitetu Romanowskiego, wiceminister powiedział, że prokuratura zbadała sprawę i potwierdziła, że może dojść do zatrzymania i postawienia zarzutów. - Ufam służbom ministra Bodnara - podkreślił Gawkowski.
- Jeśli są zarzuty, czy można było kogoś wezwać do prokuratury, to już po tych wystąpieniach pełnomocnika pana Romanowskiego widać, że byłoby "kręcenie", jeśliby ktoś kogoś wezwał, bo ktoś powiedziałby, że ma immunitet i nie stawi się i nie będzie przyjmować żadnych zarzutów - stwierdził gość programu.
Gawkowski wspomniał także o Zbigniewie Ziobro. Według ministra cyfryzacji, ówczesny minister sprawiedliwości musiał o wszystkim wiedzieć. - Ja dzisiaj będąc ministrem konstytucyjnym, wiem, jaką wiedzę mają wiceministrowie, wiem co robią i jakie decyzje podejmują. Jeżeli minister nie wiedział, to ja nie dam się wpuścić w maliny, w opowieści: 'ja nic nie wiedziałem, mam czyste ręce' - podsumował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gawkowski ws. aborcji: Lewica będzie ponawiała aż przejdzie
Gawkowski skrytykował Dudę
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Wirtualnej Polski zadeklarował, że nie zmieni zdania ws. mianowania Bogdana Klicha na ambasadora Polski w USA. Senator jednak obejmie kierownictwo nad polską ambasadą.
- Bardzo niepoważne zachowanie prezydenta - ocenił Gawkowski w programie "Tłit". Według wiceministra, "prezydent przeszkadza rządowi wykonywać konstytucyjne zadania, czyli kierować polityką zagraniczną".
- Dla mnie to jest niepoważne, co robi pan prezydent w sprawach powoływania nowych ambasadorów, a w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia i powinien szanować rolę rządu - podsumował Gawkowski.
Nowelizacja prawa autorskiego
W programie rozmawiano również o nowelizacji prawa autorskiego. Na początku lipca media masowo protestowały przeciwko tym zmianom. Lewica zgłosiła poprawki w tej sprawie, jednak te zostały odrzucone . Premier Donald Tusk zorganizował okrągły stół z przedstawicielami mediów, na którym powołano specjalny zespół. Patryk Michalski zapytał Gawkowskiego, czy Lewicy udało się skutecznie przekonać premiera. - Myślę, że skutecznie, bo dialog został podjęty - odparł Gawkowski.
Minister cyfryzacji podkreślił, że jego stanowisko od początku było znane. - W mojej ocenie przepisy, które będą dawały szansę, że wydawca będzie mógł dostawać środki finansowe od wielkich korporacji, które je wykorzystują i dzielić się przez to z autorem tekstu, powinny być standardem w Europie - zaznaczył.
Gawkowski powiedział, że jako obywatele powinniśmy mieć cały czas włączony bezpiecznik patrzenia na ręce big tech-om". - Tam jest olbrzymi pieniądz sięgający rocznie setek miliardów dolarów, które zarabiają. To są pieniądze, które powodują, że mają wielkie domeny i możliwości wpływów - dodał.
Według Lewicy, arbitrem w tej sprawie powinien być Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jednak Gawkowski wskazał, że nie wyklucza innej instytucji. - Jeżeli pojawi się w tych negocjacjach inna instytucja, inny kierunek, albo inny organ, jesteśmy na to otwarci - stwierdził minister cyfryzacji.
Ataki cybernetyczne na Polskę. Największe w Europie
- Liczba incydentów jest różna, często większa niż przed wyborami, ale skala ich jeżeli chodzi o same te najtwardsze ataki na infrastrukturę krytyczną, to ich liczba jest mniejsza - poinformował szef resortu cyfryzacji. Gawkowski przekazał także, że dziennie dochodzi nawet do 2 tys. ataków.
Wiceminister powiedział, że "w Polsce będziemy musieli przyzwyczaić się do tego, że cyberbezpieczeństwo będzie tak samo ważne jak bezpieczeństwo związane z armią". - W USA miałem spotkanie w Pentagonie i w NSA, gdzie rozmawialiśmy o sprawach cyberbezpieczeństwa. Usłyszałem, że Polska jest najbardziej atakowanym krajem spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. Amerykanie to dostrzegają i chcą kooperować - przekazał.