Polska w USA bez ambasadora. Eksperci przestrzegają: jeśli przyjdzie Trump, może być problem

Prezydent Duda i premier Tusk z wizytą w USA
Prezydent Duda i premier Tusk z wizytą w USA
Źródło zdjęć: © East News | BRENDAN SMIALOWSKI
Michał Wróblewski

15.07.2024 20:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cały świat śledzi sytuację polityczną w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem polski prezydent nie chce zgodzić się, by ambasadorem RP w tym kraju został Bogdan Klich, rekomendowany przez rząd Donalda Tuska. Eksperci, z którymi rozmawia WP, nie ukrywają, że ta sytuacja może skomplikować nasze relacje z USA. - Ranga pana Bogdana Klicha będzie niższa - twierdzi dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC.

To już pewne: Andrzej Duda nie podpisze nominacji ambasadorskiej dla byłego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha. To właśnie on jest rekomendowany jako kandydat na szefa naszej placówki dyplomatycznej w Waszyngtonie.

Duda nie podpisze tej nominacji z kilku powodów, o których mówił publicznie. Po pierwsze: nie chce, by ze stanowiska został odwołany Marek Magierowski, ambasador w USA od 2021 r. Po drugie: uważa, że to niedopuszczalne, by ambasadorem w USA był polityk, za którego rządów w MON doszło do katastrofy smoleńskiej.

- Do USA, do największego na świecie mocarstwa militarnego, gdzie bezpieczeństwo i zdrowie prezydenta Stanów Zjednoczonych jest posunięte do kategorii niewyobrażalnej dla Polaków (...) pan Radosław Sikorski z panem (premierem) Donaldem Tuskiem chcą wysłać na ambasadora polskiego do USA człowieka, który był ministrem obrony, kiedy w polskim samolocie rządowym, wojskowym (...) zginął prezydent RP w katastrofie lotniczej, plus jedni z najważniejszych ludzi w państwie - stwierdził Andrzej Duda w TV Republika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo sprzeciwu prezydenta rekomendacja rządu Tuska nie zmienia się. Sytuacja więc będzie taka, że Klich zostanie szefem placówki w Waszyngtonie, ale nie będzie ambasadorem - przynajmniej do końca kadencji Andrzeja Dudy.

W obecnej sytuacji Bogdan Klich może jedynie objąć kierownictwo nad polską ambasadą w stolicy USA, a więc zostać charges d’affaires.

Jak sytuacja ta wpłynie na nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi? Zwłaszcza że jesteśmy w Europie jednym z najbliższych sojuszników USA?

- To nie wpłynie niekorzystnie na nasze relacje z USA. Pozycja kierownika polskiej placówki w każdym kraju, także w Stanach Zjednoczonych, jest zależna od relacji Polski z danym krajem, relacji rządu z władzami danego kraju, w tym przypadku z USA. O pozycji Bogdana Klicha będzie zatem decydować pozycja Polski względem USA - mówi Wirtualnej Polsce były przewodniczący Rady Ambasadorów, były ambasador RP w Pakistanie, Belgii, Luksemburgu oraz Izraelu Jan Wojciech Piekarski.

Jak tłumaczy dyplomata, "to, czy Klich będzie miał rangę ambasadora, czy nie, to wyłącznie sprawa protokolarna". - Każdy bowiem w Departamencie Stanu, w Białym Domu, będzie wiedział, że Bogdan Klich jest człowiekiem w pełni upełnomocniony do przemawiania w imieniu polskiego rządu, z którym Stany utrzymują relacje - przekonuje Piekarski.

Rozmówca WP uważa, że sprzeciw Andrzeja Dudy wobec Bogdana Klicha nie będzie miał znaczenia z punktu widzenia amerykańskiej administracji - niezależnie od tego, kto będzie prezydentem.

Inne zdanie ma były ambasador w Łotwie i Armenii dr Jerzy Marek Nowakowski, który w rozmowie z nami zwraca uwagę, że jeśli rządzić będzie nadal ekipa Bidena, to nie będzie miało dla niej znaczenia, czy Bogdan Klich jest ambasadorem, czy też nie.

- Inaczej może być w przypadku przyjścia do władzy Donalda Trumpa, który ma lepsze relacje z Andrzejem Dudą. W takim przypadku nie można wykluczyć jakichś niesympatycznych gestów wobec Bogdana Klicha. Niemniej obecna sytuacja jest dla nas trudna, bo sami wystawiamy jako państwo piłeczkę drugiej stronie, partnerzy zagraniczni bowiem mogą grać naszymi wewnętrznymi podziałami - uważa dyplomata.

Poza tym - mówi Jerzy Marek Nowakowski - "to nie prezydent Duda powinien mieć główny wpływ na to, kto zostaje ambasadorem".

- Mimo sprzeciwu prezydenta Dudy administracja amerykańska i tak będzie wiedzieć, że to Bogdan Klich jest szefem polskiej placówki. Niemniej obniża to jednak mimo wszystko prestiż stanowiska i wagę, którą Amerykanie będą przykładać do pana Klicha. Z tego punktu widzenia Andrzeja Duda nie pomaga w budowie pozytywnych relacji z władzami USA. A może być tym gorzej, jeśli wybory wygra Trump - mówi Wirtualnej Polsce ekspert ds. międzynarodowych dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC.

Nasz rozmówca dodaje, że "dzisiaj w związku z tym mamy dużą niewiadomą". - To komplikuje możliwość prowadzenia polityki zagranicznej, ale nie powinno to w zasadniczy sposób przesądzać o relacjach Polski z USA - podkreśla były szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Jak te relacje widzi sam Andrzej Duda? - Ja jestem spokojny i mówię: to Amerykanie wybiorą prezydenta, a my przyjmiemy każdą decyzję, którą podejmą Amerykanie, jeżeli chodzi o wybór głowy swojego państwa i będę, zapewniam, starał się ze wszystkich sił współpracować z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych jak najlepiej - powiedział polityk w wywiadzie z Polsat News.

Znacznie bardziej stanowczo Duda wypowiada się o Klichu. - Faceta, który był wtedy ministrem obrony narodowej i odpowiadał wtedy za polskie wojsko, oni chcą wysłać do Stanów Zjednoczonych. Przecież to będzie jeden wielki rechot. Nigdy się na to nie zgodzę, dopóki jestem prezydentem jeszcze przez te czternaście miesięcy nigdy nie podpiszę tej nominacji ambasadorskiej - oświadczył prezydent.

W marcu MSZ poinformowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju". Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek oświadczył wtedy, że Andrzej Duda nie zgadza się na hurtowe odwoływanie ambasadorów, bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
stany zjednoczoneambasadorAndrzej Duda
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1289)
Zobacz także