Roman Giertych: pozew przeciwko o. Tadeuszowi Rydzykowi prawie gotowy
- Pozew przeciwko o. Rydzykowi jest już prawie gotowy, trafi do sądu w ciągu najbliższych kilkunastu dni - powiedział na antenie TVN24 były wicepremier Roman Giertych. Jak przekonywał, nie jest to działanie wymierzone przeciwko Kościołowi. - Jestem katolikiem i nigdy Kościoła nie będę atakował. Jednak nie może być tak, że sutanna chroni człowieka przed odpowiedzialnością. Bronię swojego dobrego imienia - podkreślił Giertych.
Dwa tygodnie temu Roman Giertych upublicznił list skierowany do prowincjała redemptorystów Janusza Soka, we którym domagał się przeprosin i sprostowania od dyrektora Radia Maryja i TV Trwam o. Tadeusza Rydzyka. Według Giertycha, w TV Trwam wyemitowano "kłamliwe pomówienie" na jego temat: "były lider LPR przedstawia się jako zwolennik in vitro, łagodzi swój stosunek do ideologii ruchów homoseksualistów, czy wreszcie rezygnuje z rozszerzenia ochrony życia dzieci poczętych" - napisał były wicepremier.
Wcześniej Giertych napisał list do o. Rydzyka z prośbą o sprostowanie, ale nie otrzymał odpowiedzi. Jak podkreślił w liście do Soka, nie po raz pierwszy media podległe Rydzykowi podejmują kampanię "zniesławiającą go w oczach katolickiej opinii publicznej".
- Nie mogłem na to nie zareagować - powiedział na antenie TVN24 Roman Giertych. - O ile sześć lat temu, w czasie mojego życia publicznego, nie reagowałem na pomówienia ze strony mediów o. Tadeusza Rydzyka (...), miałem skrupuły, to teraz powiedziałem sobie "nie" - podkreślił były wicepremier.
- Nie może być tak, że sutanna chroni człowieka przed odpowiedzialnością za złamanie ósmego przykazania; bo to było oszczerstwo - powiedział Giertych. Jak wyjaśnił, pisząc list do przełożonego o. Rydzyka, liczył na właściwą reakcję, "tymczasem w Radiu Maryja odbywają się seanse nienawiści" na jego temat.
- Z tego powodu jakobym rzekomo atakował Kościół. Ja nie atakuję Kościoła. Jestem katolikiem i nigdy Kościoła nie będę atakował. Natomiast mówić o tym, że oszczerca powinien sprostować oszczerstwa, to nie jest atak na Kościół, to jest obrona dobrego imienia, do czego każdy ma prawo - wyjaśniał Giertych.
Zdaniem byłego szefa Ligi Polskich Rodzin, działanie o. Rydzyka jest rezultatem "plotki politycznej", jakoby razem z Radosławem Sikorskim i Michałem Kamińskim zakładał partię polityczną. - Dla o. Tadeusza Rydzyka sytuacja, w której do życia publicznego miałaby - wedle tej plotki - wrócić osoba, która jest katolikiem, ale nie popiera PiS-u, łamie pewną linię, którą prowadzi od dawna Radio Maryja, mianowicie że katolik w Polsce popiera PiS - uważa Giertych.
- Jestem katolikiem, nie popieram PiS-u, nie popieram tego, co robi o. Tadeusz Rydzyk - zadeklarował Roman Giertych.