"Bydło" na granicy. Petru mówi, co będzie, jak Zgorzelski nie przeprosi
- Zagalopował się. Oczekuję, że jak najszybciej przeprosi - powiedział Ryszard Petru w "Gościu Radia ZET". Poseł Polski 2050 i szef sejmowej komisji gospodarki odniósł się do bulwersujących słów wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego.
- To nieakceptowalne słowa. Oczekiwałbym, żeby jak najszybciej przeprosił - podkreślił w poniedziałek rano na antenie Radia Zet Ryszard Petru, komentując słowa Piotra Zgorzelskiego o "bydle" na granicy.
- Rozumiem, o co mu chodziło, ale nie zgadzam się z takim językiem. Dostał już serię reprymend. Spodziewałbym się, że przeprosi za te słowa - dodał poseł Polski 2050. Jego zdaniem, wicemarszałek Sejmu "zagalopował się w programie, a to się czasami zdarza".
Według Petru, Zgorzelski ma na przeprosiny dwa dni. Potem - jak wyjaśnił poseł Polski 2050 - to, co zostało powiedziane przed wigilią, zostanie w pamięci Polaków i "przeprosiny już nie mają takiej wagi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wicemarszałek Sejmu z PSL, Piotr Zgorzelski, w programie "Śniadanie Rymanowskiego" na antenie PolsatNews, odniósł się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
- To bydło, które było ściągane, aby forsować nasze granice, tylko i wyłącznie w celu zdestabilizowania sytuacji, musi wiedzieć, że nie będzie bezkarne, jak do niedawna było - powiedział.
Tłumaczył, że nie mówi o cierpiących, ale o tych, którzy są tam ściągani celowo, "o tych cynicznych, młodych facetach". Jego słowa wywołały oburzenie wśród polityków i dziennikarzy.
Czytaj także:
Źródło: Radio Zet, WP