PolskaRoman Giertych: polityczne decyzje PO i PiS

Roman Giertych: polityczne decyzje PO i PiS

To wynik polityczny i decyzja tutaj zapadła w klubach Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, bo to one zdecydowały przy absencji posłów SLD o tym, że skład komisji się nie zmienił - mówi Roman Giertych (LPR) w Salonie Politycznym Trójki.

Jolanta Pieńkowska: Panie pośle, 39 głosów na 124 potrzebne, by wszedł Pan do komisji śledczej, to wynik ewidentnie kiepski.

Roman Giertych: To wynik polityczny i decyzja tutaj zapadła w klubach Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, bo to one zdecydowały przy absencji posłów SLD o tym, że skład komisji się nie zmienił. Tym bardziej jestem zdziwiony, że jeszcze trzy tygodnie temu Panowie Rokitę i Ziobro ostro atakowała Liga Polskich Rodzin za to, że Bohdan Kopczyński głosował na komisji za wiceprzewodniczącym z SLD Panem Lewandowskim i stawiał wówczas tezę o współpracy z komunistami. Dziś się okazało, że PiS i Platforma współpracują nie z komunistami tylko z inną grupą.

Jolanta Pieńkowska: A co takiego się stało, że PiS i Platforma wolą Bohdana Kopczyńskiego niż Romana Giertycha?

Roman Giertych: To jest pytanie do nich, natomiast w moim przekonaniu te ugrupowania wykonują ustalenia z Panem Prezydentem, który zaangażował się z tego co wiem akurat w to głosowanie w sposób istotny.

Jolanta Pieńkowska: Czy Pan uważa, że Platforma Obywatelska i PiS słuchają Prezydenta, to jest Pana teza.

Roman Giertych: To jest powszechnie, było to wiadomo w kuluarach, wczoraj się okazało po raz pierwszy tak wyraźnie w głosowaniu.

Jolanta Pieńkowska: Ale 12 stycznia, to co Pan powiedział, Pan Kopczyński jest doktorem prawa, ma 37-letni staż adwokacki, jest osobą, która wydaje się mieć największe kompetencje do kierowania komisją. To co się zmieniło przez ten miesiąc, że nagle poseł Kopczyński przestał mieć największe kompetencje do bycia w komisji, a tym bardziej do jej kierowania.

Roman Giertych: Ja nie kwestionuję kompetencji prawnych Pana Kopczyńskiego tylko się okazało, że popełniliśmy błąd, nie odczuwając intencji Pana posła Kopczyńskiego, że będąc w komisji współpracował z SLD, głosował na Pana Lewandowskiego wbrew wyraźnym zaleceniom klubu, by nie popierać składu prezydium komisji, które byłoby większościowe dla koalicji, to była jedna z głównych przyczyn.

Jolanta Pieńkowska: Czyli dochodzimy do sedna sprawy, że Pan Kopczyński nie reprezentował interesów Ligi Polskich Rodzin w komisji, a powinien.

Roman Giertych: Nie interesy Ligi Polskich Rodzin, tylko jakąś podstawową linię klubu jeśli myśmy uważali, że ta komisja jest powołana bądź co bądź do wyjaśnienia afery, która była na zapleczu SLD i jeżeli nasz przedstawiciel głosuje w tej komisji za przedstawicielem SLD do składu prezydium, to jest to rzecz skandaliczna, bulwersująca, później jeszcze doszły pytania do Pana Adama Michnika, w których Pan poseł Kopczyński stwierdził, że z autopsji wie, że Pan Adam Michnik nie bierze łapówki, to przebrało czarę goryczy i chcę powiedzieć, że myśmy naszą decyzję podjęli między innymi pod wpływem opinii publicznej, która działa również pod wpływem wypowiedzi posłów Platformy Obywatelskiej i PiS-u, którzy nam publicznie zarzucali, że współpracujemy w komisji z SLD w związku z czym głosowanie teraz za Kopczyńskim przez PiS i Platformę jest w moim przekonaniu świadectwem, że te partie z prawicą nie mają wiele wspólnego. (Polskie Radio/jask)

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)