Roman Giertych pisze list "do Marka z Radomia"
Drogi Panie Marku! Ojojojojoj! Obejrzałem program w TVN24 na temat układu radomskiego. Powiem Panu (a znamy się tyle lat!), że przy tym problem z Carycą, zagubionym rachunkiem i takimi tam drobiazgami to pikuś.
Nie chciałbym być w skórze adwokata Pańskich kolegów. Sprawa wygląda więcej niż paskudnie. Mówiąc szczerze ma Pan tylko jedno rozwiązanie. Powiedzieć trzeba tak (może ciemny lud to kupi?).
Nie było żadnego układu. Pana przyjaciel poseł PiS zupełnie przypadkiem i naturalną koleją rzeczy ma siostrę. Siostra prowadzi biznes. I w ramach tego zupełnie normalnego i uczciwego biznesu kupiła działkę. Działkę kupiła, bo inwestowała. Jej brat-poseł wykonując swoje obowiązki poselskie został szefem Zespołu Poselskiego ds. przebiegu drogi krajowej w okolicach Radomia.
Nie miał on żadnej świadomości, że jego siostra i jego przyjaciele z lokalnego PiS nabyli działki niedaleko drogi krajowej. Dlaczego nie wiedział? Bo się nie interesuje jakimiś biznesami, tylko całe życie pracuje dla Polski, aby ludziom żyło się lepiej. A skoro nie wiedział, to podejrzewanie go o to, że będąc szefem tego zespołu wpływał na urzędników, aby zmienili przebieg drogi tak, aby przechodziła obok działki siostry i działek przyjaciół i lokalnie powiązanych z PiS biznesmenów, to potwarz.
Bieg drogi się zmienił, bo się zmienił. Pewnie urzędnicy uznali, że wyburzenie domów ludziom będzie korzystniejsze dla środowiska, niż puszczenie tej drogi przez nieużytki. Mało to się mówi o problemie smogu? A z tych domów to tylko smog i zanieczyszczenia.
Również podejrzenia, że chodziło o wykupienie nieudanego osiedla lokalnego biznesmena, który inwestował razem z politykami PiS, to niczym nie poparte insynuacje. PiS jest czysty jak łza, a to, że siostra pana Posła miała szczęście do interesów i zainwestowała w działkę obok drogi ekspresowej, to zawistni jej zazdroszczą. Każdy mógł tam zainwestować.
A w ogóle to podejrzewać ludzi z PiS o korupcję i wykorzystywanie stanowiska to podłość i atak na rząd. Ten atak ma wszelkie cechy ataku politycznego, którego prawdziwym celem jest Pan, Panie Marku. Bo to Pan sprytnie połączył Amber Gold z Tuskiem poprzez wykazanie, że caryca Katarzyna miała bursztynową komnatę, a bursztyn wydobywa się z Zatoki Gdańskiej nad którą leży Sopot, gdzie mieszka Tusk, a że amber to znaczy z angielskiego bursztyn, to wszystko ułożyło się w jedną przerażająco logiczną całość. I tak naprawdę sprawa tej nieszczęsnej drogi i tych szczęśliwie nabytych działek to wina Tuska.
Następnie podpisze Pan oświadczenie prezesowi Kaczyńskiemu, że nikt nie wiedział o żadnych działkach i już. Sprawa pozamiatana. A prokuratura niech się zajmie przeciekiem, którego dopuścił się jakiś nielojalny współpracownik PiS. To jest dopiero skandal! Donosić na swoich szefów i Panów! Takiego trzeba ustalić i ukarać. I wówczas nikt nie będzie Panu przeszkadzał w dalszej owocnej pracy na Rzeczypospolitej.
Roman Giertych
PS. Może pan poradzić swoim kolegom, żeby zbierali już cebule, czosnek i świeże cytryny. One długo się przechowują bez lodówki, a są pewnym źródłem witamin tak potrzebnych w niektórych miejscach...
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl