Rolnicy zamykają okrążenie miast. "Organizujemy wam dzień wolny od pracy"
Problemy na drogach dopiero się zaczynają. W środę 20 marca są zaplanowane najbardziej uciążliwe z dotychczasowych blokad. Zgłoszonych może być nawet 500 wydarzeń. Rolnicy chcą uniemożliwić dojazdy do miast wojewódzkich, a także części miast powiatowych. Jak ustaliła WP, właśnie domyka się pierścień blokad wokół Warszawy.
Policja wyraźnie odpuściła i zezwala na blokady drogowe wokół miast - mówią WP organizatorzy protestów rolniczych zaplanowanych na 20 marca. Oto przykłady. W tym roku służby trzykrotnie zabraniały rolnikom blokowania autostrady A2 koło Mińska Mazowieckiego na wschód od Warszawy. Jednak w najbliższą środę rolnicy zablokują autostradę w miejscowościach Stary Konik, Majdan oraz Nadwiśle.
W Grójcu rolnikom dwukrotnie zakazywano wejścia na trasę S7. Właśnie uzyskali zgodę - dowiaduje się WP u przewodniczącego zgromadzenia.
- Zgłoszenia zostały dokonane i wszystko wskazuje na to, że protest przybierze taką właśnie formę. Blokujemy drogi - mówi WP Łukasz Komorowski, organizator sześciu zgromadzeń na wschód od Warszawy. Na zbiórce do protestu spodziewa się ponad setki ciągników oraz nieokreślonej jeszcze liczby samochodów osobowych, a także TIR-ów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To już pewne, że na 12 godzin rolnicy zablokują trasę S7 na odcinku Warszawa-Gdańsk. Od godziny 7 do 19 blokada zostanie ustawiona na remontowanym węźle w Kazuniu (woj. mazowieckie). - Nie będzie jak dojechać do Warszawy od północy, ponieważ sąsiednie drogi i możliwość dojazdu blokują inne grupy. Organizujemy wam dzień wolny od pracy - ostrzega Piotr, rolnik spod Płońska.
Od południa dojazd do Warszawy zablokuje grupa rolników kierowana przez Dominika Zawadzkiego, sadownika spod Grójca. W rozmowie z WP ocenia on, iż ponad 100 pojazdów zatarasuje trasę S7 w Głuchowie pod Warszawą oraz zjazd z trasy S7 na drogę nr 50 w kierunku na Mszczonów (pierwszy raz mają zgodę policji).
Starsza sierżant Patrycja Sochacka, rzeczniczka policji w Żyrardowie przekazała Wirtualnej Polsce, że rolnicy zorganizują protest na węźle na autostradzie A2 w Wiskitkach (na zachód od Warszawy). Przy czym przejazd samą autostradą ma być swobodny. Ten odcinek A2 oraz trasa S8 na południe to jedyne drogi bez blokad - wiodące do stolicy.
- Nadchodzące blokady będą najbardziej uciążliwe ze wszystkich dotychczasowych. Jednak nadal sądzę, że mamy po swojej stronie większość mieszkańców miast - mówi WP Dominik Zawadzki. - Przecież tu już nie chodzi tylko o ograniczenia z Zielonego Ładu wycelowane w rolników, ale o całą tę chorą ekologię: zakaz palenia w kominku, planowane ograniczenia w ogrzewaniu domów gazem, pompami ciepła. Urzędnicy z Brukseli sami nazywają siebie komisarzami i chcą nas zniewolić niczym komisarze w czasach ZSRR - dodaje.
Protest rolników. Niektóre miasta całkowicie odcięte
Warszawa to tylko wycinek ma mapie ogólnopolskiego protestu. Rolnicy organizują blokady wokół wszystkich miast wojewódzkich, a także części powiatowych. W poniedziałek na mapie dedykowanej protestowi zgłoszonych było 435 lokalizacji protestów i nadal przybywało nowych.
Zablokowane będą wszystkie drogi do Kielc oraz Lublina - wynika ze zgłoszeń. Trudna sytuacja z blokadami spodziewana jest w Oleśnicy na Dolnym Śląsku, gdzie zapowiadanych jest 14 blokad na wszystkich drogach prowadzących do miasta.
Rekord padnie w okolicach Poznania. Tylko organizacja Rola Wielkopolski organizuje 35 blokad rozproszonych m.in. na drogach powiatowych. Organizatorzy deklarują częściowe przepuszczanie samochodów. Za to na blokadach wokół Warszawy przepuszczany ma być tylko transport publiczny.
Sadownik z blokady stolicy: Przecież nie staniemy na polu
Dominik Zawadzki, sadownik z Grójca pytany, dlaczego rolnicy blokują drogi, odpowiada, iż branża nie ma innej możliwości protestu. - Przecież nie staniemy na własnych polach. Kogo by to obeszło. Nie mamy innej możliwości zwrócenia uwagi na nasze problemy i wywołania presji na władze - odpowiada.
Tłumaczy, iż liderzy grup rolniczych trzymają się zasad opisanych w ustawie o zgromadzeniach. Zgromadzenia muszą być zgłoszone do urzędu gminy, ze wskazaniem miejsca oraz czasu trwania. Policja jest zaś zobligowana do zapewnienia porządku i wytyczenia objazdów.
Strajk rolników. Jak zareaguje policja?
Jak dowiaduje się WP, rolą policji podczas protestów ma być przede wszystkim zabezpieczanie alternatywnych dróg objazdowych wokół blokad. - Postaramy się wytyczyć objazdy. Oczywiście wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe, ponieważ liczba zgromadzeń w woj. wielkopolskim wynosi około stu - mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
We wtorek Komenda Główna Policja planuje wydanie komunikatu odnoszącego się do obecności funkcjonariuszy na blokadach. Niektóre komendy powiatowe opublikują informacje o tym, którędy ominąć zgromadzenia rolników.
Powody rolniczych protestów są te same, jak przy poprzednich strajkach: rolnicy żądają wstrzymania importu towarów rolnych z Ukrainy, wycofania się z zasad europejskiego Zielonego Ładu. Te ostatnie przepisy nakazywały rolnikom pozostawienie jako ugór części posiadanej ziemi (4, 10 lub nawet 25 proc. w zależności od wersji zapisów i roku wprowadzenia).
Ponadto niektórym gospodarstwom zagraża obowiązek przywrócenia terenów rolniczych do stanu naturalnego, zanim zostały poddane melioracji. Oznacza ponowne zalanie około 400 tys. hektarów ziemi rolnej. Zmiany w ugorowaniu, które ostatnio ogłosił premier, na razie nie zmieniają planów protestujących.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski