Rodzina ofiar tragedii z A1 zwraca się do ministra sprawiedliwości

Uchylenie aresztu tymczasowego wobec podejrzanego o spowodowanie tragedii z września 2023 roku Sebastiana M. wzbudziło niepokój bliskich rodziny, która wówczas zginęła na A1. Ich pełnomocnik wystąpił do Adama Bodnara z szeregiem pytań. Rodzina obawia się, że sprawca śmierci młodego małżeństwa i ich pięcioletniego dziecka może pozostać bezkarny.

Tragedia na A1
Tragedia na A1
Źródło zdjęć: © Policja

Sebastian M. podejrzewany jest o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 w Sierosławcu we wrześniu ubiegłego roku. Możliwe, że 32-latek uderzył w auto, którym podróżowali rodzice z małym synem. Samochód stanął w płomieniach, a pasażerowie zginęli.

Sprawca zbiegł. Dopiero miesiąc później został zatrzymany w emiratach Arabskich. Polska Prokuratura wystąpiła o jego ekstradycję.

Teraz okazało się, że mężczyzna może być już na wolności. W zeszłym tygodniu w piątek opuścił areszt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, dokąd wcześniej uciekł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O wypuszczeniu go zadecydował wymiar sprawiedliwości w Dubaju. Jak podaje Onet.pl, informacja o tym, że łodzianin mógł już opuścić miejsce odosobnienia, wywołało reakcję bliskich ofiar.

Rodzina ofiar tragedii z A1 zwraca się do ministra sprawiedliwości

Rodzina trzech ofiar oczekuje wyjaśnień od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Przekazał je ich pełnomocnik, gdy do jego klientów dotarła wypowiedź Anny Adamik, rzeczniczki prokuratora generalnego, o decyzji ZEA w sprawie Sebastiana M.

Jak dowiedział się portal od prawnika Łukasza Kowalskiego, rodzina ma teraz mnóstwo obaw i pytań. Te pytania mecenas zawarł we wniosku do Prokuratury Krajowej oraz ministra sprawiedliwości.

Chcą oni wiedzieć, jak długo potrwa proces ekstradycyjny i na jakim jest etapie. Nie rozumieją, dlaczego zastosowano zmianę środka izolacyjnego. Zastanawiają się także, czy kiedykolwiek Sebastian M. stawi się w Polsce.

Rodzinę ofiar wypadku z A1 niepokoi ponadto kwestia "zakresu swobody" podejrzanego. Chcą wyjaśnień, czy mężczyzna ma dostęp do pieniędzy oraz, czy może korzystać z Internetu.

Zainteresowani sprawiedliwym procesem i kara dla sprawcy śmierci ich bliskich zastanawiają się, czy Sebastian M. może w jakikolwiek sposób wpływać na postępowanie, kontaktując się ze świadkami.

Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do czasu rozstrzygnięcia kwestii ekstradycji zastosowały wobec łodzianina inne środki. Ma zakaz opuszczania terytorium, został mu zabrany paszport niemiecki. Nadal jednak ma polski dokument, bo ma podwójne obywatelstwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (84)