Sprawa wypadku na A1. Decyzja ws. listu żelaznego dla Sebastiana M.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zadecydował, by nie wydawać listu żelaznego dla Sebastiana M. Kierowca bmw jest podejrzewany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Mężczyzna został zatrzymany w Dubaju i wciąż trwa procedura jego ekstradycji do Polski.
W piątek, w Sądzie w Piotrkowie Trybunalskim, odbyło się posiedzenie, na którym rozpatrywano wniosek złożony przez obrońcę podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1. Wniosek dotyczył wydania tzw. listu żelaznego dla Sebastiana M., 32-letniego podejrzanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
List żelazny to specjalny dokument, który gwarantuje oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej. W zamian oskarżony zobowiązuje się do aktywnego udziału w procesie sądowym, nie będąc jednak zmuszonym do przebywania w areszcie.
Sędzia Grzegorz Krogulec, który rozpatrywał wniosek na posiedzeniu niejawnym, nie zgodził się na wydanie listu żelaznego dla Sebastiana M.
Sebastian M. został zatrzymany w Dubaju
Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku, do którego doszło w połowie września na autostradzie A1. W wyniku pożaru samochodu zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko.
Mecenas Bartosz Tiutiunik, który reprezentuje podejrzanego, wystąpił o list żelazny dla swojego klienta 4 października. Tego samego dnia w Dubaju, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Sebastian M. został zatrzymany przez polskie służby we współpracy z lokalną policją. Obecnie podejrzany przebywa w ZEA, gdzie trwa procedura ekstradycyjna, mająca na celu przekazanie go w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Kierowca jechał ponad 300 km/h
Wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, doszło na autostradzie A1 w Sierosławiu w powiecie piotrkowskim po godzinie 19 w sobotę, 16 września. W wyniku pożaru samochodu marki KIA zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn.
Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że podejrzany kierował samochodem marki bmw, który poruszał się z prędkością przekraczającą 300 km/h. Bmw miało uderzyć w auto rodziny, które następnie wpadło w bariery energochłonne i stanęło w płomieniach.
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim postawiła Sebastianowi M. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi kara do 8 lat więzienia. Pełnomocnik tragicznie zmarłej rodziny złożył do prokuratury wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zagrożone wyższą karą zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sąsiedzi Sebastiana M. zabrali głos. "Za dużo kasy"