Sześć lat po ataku terrorystów
Pakistańscy terroryści dotarli do Bombaju od strony morza na motorówkach. Do wybrzeża przybili po godzinie 20 czasu lokalnego, by krótko później rozpocząć krwawą serię. Ataki były bardzo dobrze zaplanowane i skoordynowane. Zamachowcy uderzyli w kilku miejscach jednocześnie.
Dwóch terrorystów zaatakowało tłum na dworcu kolejowym Chhatrapati Shivaji Terminus (na zdjęciu), zabijając 50 osób i raniąc sto kolejnych. Stamtąd udało im się zbiec w stronę pobliskiego szpitala, mordując po drodze co najmniej kilkunastu policjantów. Mógł on się stać sceną kolejnej masakry, ale personelowi udało się zabarykadować wejścia na oddziały pełne ludzi. Ostatecznie jeden zginął zastrzelony przez policję, drugi został schwytany.