Robert Biedroń powalczy w PE o marihuanę
Europoseł Lewicy Robert Biedroń chce, by kraje Unii Europejskiej wypracowały wspólne stanowisko w sprawie marihuany leczniczej. O swojej inicjatywie poinformował w mediach społecznościowych.
"Nie denerwuje Was, że w każdym kraju unijnym są inne prawa dotyczące posiadania marihuany?" - napisał na Twitterze Robert Biedroń. Europoseł zamierza zająć się tą sprawą. Zaczął od poselskiej interpelacji.
Robert Biedroń o niespójnej polityce ws. marihuany
Biedroń w tweecie załączył również zdjęcie złożonej w Parlamencie Europejskim interpelacji. W dokumencie polityk pisze, że polityka unijna jest w kwestii marihuany leczniczej nieharmonijna, "co prowadzi do wielu błędów prawno-proceduralnych".
Europoseł zwrócił również uwagę na stanowisko WHO w tej sprawie. "Chociaż Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie zaleciła, aby związek konopny kannabidol (CBD) nie był klasyfikowany jako substancja kontrolowana, w tej chwili nie ma horyzontalnych przepisów dotyczących medycznego lub rekreacyjnego stosowania marihuany" - zauważa były prezydent Słupska.
Robert Biedroń zadaje konkretne pytania o marihuanę
W tekście dokumentu Biedroń zawarł również pytania o zamiary Unii Europejskiej względem medycznej marihuany. Polityk chce wiedzieć, "na jakim etapie prac jest tworzenie propozycji legislacyjnej" w tej sprawie i "czy Komisja ma zamiar utrzymać ograniczenia na produkty CBD w kontekście doniesień WHO".
W ostatnim pytaniu polityk chce ustalić, "czy roczne programy pracy przyjmowane w ramach obecnego Programu UE w dziedzinie zdrowia uwzględniają kwestię wyrównywania poziomu w dostępnie do medycznej marihuany".
Czy Biedroń może liczyć na powodzenie swoich starań? Ciężko powiedzieć, ale politykowi nie brakuje wiary w siebie. "Zaczynam małymi krokami, ale skutecznymi krokami" - napisał były kandydat na prezydenta Polski.