Robert Biedroń o słowach premiera Mateusza Morawieckiego: to obrzydliwe
W Polsce nie ma problemów z tolerancją? Pierwszy przykład z brzegu: prezydent Andrzej Duda, który obraził nie tylko środowisko LGBT, ale miliony Polek i Polaków - stwierdził w programie "Tłit" Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta. W ten sposób odniósł się do słów Mateusza Morawieckiego z wywiadu dla WP. "W Polsce jest pełna tolerancja dla różnych orientacji, w tym dla orientacji seksualnych - wszyscy polscy obywatele mają te same prawa i wszystkim należy się równy szacunek. Zresztą, proszę spojrzeć na sam fakt, że jednym z czołowych kandydatów na prezydenta dzisiaj jest osoba o orientacji homoseksualnej, która tego nie kryje, to świadczy o tym, że w Polsce nie ma problemów z tolerancją" - zapewnił premier. - To obrzydliwe, ja musiałem wiele przejść, byłem opluwany, obrażany, zarówno przez polityków PiS, jak i PO, żeby stać tutaj przed państwem jako kandydat na prezydenta RP - stwierdził Biedroń. Przypomniał przypadki samobójstw młodych ludzi, prześladowanych z powodu ich orientacji seksualnej. - To są ofiary homofobii, które ponoszone są od lat - dodał.