Rezygnacja abp. Dzięgi. "To i tak trwało zbyt długo"
Arcybiskup Andrzej Dzięga złożył rezygnację z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego. W sieci pojawiły się pierwsze komentarze w tej sprawie.
24.02.2024 | aktual.: 24.02.2024 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ojciec Święty Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego - poinformowała Nuncjatura Apostolska w Polsce. Komunikat datowany na 24 lutego 2024 roku wydał nuncjusz apostolski Antonio Guido Filipazzi. Nuncjatura nie podaje żadnych powodów złożenia rezygnacji przez abp. Andrzeja Dzięgę.
Wiele osób czekało na dymisję abp. Dzięgi już w 2021 roku, kiedy ujawniony został skandal działalności ks. Andrzeja Dymera. Hierarcha przez wiele lat był przełożonym, a nawet awansował księdza oskarżanego o wykorzystywanie seksualne podopiecznych ośrodka młodzieżowego w Szczecinie.
"Zhańbiony abp Andrzej Dzięga odchodzi po interwencji Watykanu, bo stracił ochronę PiS/Ziobro. Obciążają go skrzywdzeni przez Dymera, ale nie tylko. Pisałem o jego zbrodniach latami i niniejszym zapowiadam, że w tej kadencji na 100 proc. dostanie zarzuty karne za krycie pedofili" - napisał na portalu X dziennikarz Radia Zet Radosław Gruca.
"Do dymisji podał się arcybiskup Dzięga. Dla jednych sprawny administrator archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, dla drugich jeden z filarów Rodziny Radia Maryja, a dla innych promotor niesławnej pamięci ks. Dymera. Idą zmiany" - napisał Artur Łącki, poseł PO.
"Czekam na drugą część komunikatu - abp Dzięga podjął decyzję, aby cały swój (niemały - przyp. MK) majątek dobrowolnie przekazać na rzecz osób skrzywdzonych seksualnie w Kościele, w tym działania Fundacji sw. Józefa. Doczekam się, prawda Episkopat News? Już edytujecie, prawda?" - napisał Marcin Kędzierski, współzałożyciel Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
"Obrońca pedofili, arcybiskupa Dzięga złożył rezygnację ze stanowiska. Zrobił to, zanim Watykan usunąłby go w ramach toczącego się postępowania. To i tak trwało zbyt długo. Teraz jeszcze czas na pociągnięcie do odpowiedzialności przed niezawisłym sądem" - napisał Przemysław Słowik, radny ze Szczecina.