Reżim Łukaszenki w akcji. Łatuszka alarmuje: masowe rewizje i zatrzymania
Białoruski reżim znów w akcji. KGB wkroczyło do mieszkań byłych więźniów politycznych i ich krewnych. Powód? Przekazywanie datków i udział w organizacjach, uznanych przez władze za ekstremistyczne.
"Masowe rewizje i zatrzymania, w tym byłych więźniów politycznych i krewnych więźniów politycznych, odbywają się w tych godzinach na całej Białorusi. W całym kraju przeprowadza się setki rewizji i zatrzymań. Głównym powodem są datki na rzecz organizacji pozarządowych. Takie działania stanowią zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci prześladowań o podłożu politycznym" - poinformował na swoim profilu na platformie X Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego.
Jak informuje serwis belsat.eu, powodem zatrzymań i przeszukań są wprowadzone przez białoruski reżim przepisy dotyczące "finansowania" i "udziału w formacjach ekstremistycznych". Na liście opracowanej przez władze w Mińsku jest ich już kilkaset i wciąż przybywa nowych.
Rano, jak wynika z informacji dziennikarzy Radia Swaboda, służby wkroczyły między innymi do mieszkania byłego więźnia politycznego Aleksieja Romanowa w Homlu. Mężczyzna został przewieziony do KGB na przesłuchanie. Wiadomo, że w trakcie zatrzymania oskarżano go o udział w "formacji ekstremistycznej".
Dziennikarze Radia Swaboda informują również o zatrzymaniach i przeszukaniach w mieszkaniach rodzin i krewnych więźniów politycznych. Funkcjonariusze poszukują dowodów na "finansowanie organizacji ekstremistycznych", mówiąc wprost: dowodów przelewów na konta organizacji pozarządowych.
Centrum obrony praw człowieka Wiasna na swoim kanale na Telegramie poinformowało, że zatrzymano już co najmniej 24 osoby.
Organizacja przypomina, że na Białorusi jest obecnie 1415 więźniów politycznych.
Zbliżają się wybory na Białorusi
Paweł Łatuszka w rozmowie z rmf24.pl stwierdził, że ta akcja to nic innego jak prężenie muskułów przez Łukaszenkę przed nadchodzącymi wyborami.
- Chce mieć czyste pole, zadusić wszelkie protesty przed wyborami parlamentarnymi wyznaczonymi na 25 lutego - wyjaśnił.
Jak informuje belsat.eu, obrońcy praw człowieka radzą krewnym więźniów politycznych i byłym więźniom politycznych, aby dbali o swoje bezpieczeństwo, a zwłaszcza zniszczyli korespondencję, która może zainteresować siły bezpieczeństwa. Radzą też jak usuwać dane z komputerów i telefonów komórkowych.