Koreańczycy ruszą do Donbasu. Jest wsparcie dla Putina
Reżim Kim Dzong Una wysyła swoich policjantów i żołnierzy do wschodniej Ukrainy. W styczniu firmom budowlanym powiązanym z tamtejszym MON i Ministerstwem Bezpieczeństwa rozkazano wyselekcjonować odpowiednich pracowników – informuje niezależny serwis Daily NK, powołując się na swoje źródła.
Według źródeł serwisu w Rosji, odpowiedni rozkaz otrzymały 20 stycznia takie firmy jak Cholhyon Construction, afiliowany przez MON, czy Kumrang Construction, znajdujące się pod zarządem struktur Ministerstwa Bezpieczeństwa.
Jak podaje serwis, z tego, że tylko firmy powiązane z bezpieką i wojskiem otrzymały takie polecenie, można wnosić, że reżim Kima planuje wysłać do okupowanej Ukrainy żołnierzy i policjantów, a nie cywilów. Dlaczego? Po prostu jest ich łatwiej kontrolować.
Do pracy dla Rosjan wybierani są młodzi, ale żonaci, mężczyźni pomiędzy 19. a 27. rokiem życia. Jednak nie będą mogli zabrać ze sobą rodzin do Ukrainy. Wynika to z długoletniej polityki północnokoreańskich władz. Reżim Kima zapobiega ucieczkom swoich obywateli zagranicą, biorąc niejako ich rodziny jako zakładników.
Co Koreańczycy będą robić w Donbasie?
Jak podają źródła NK Daily, reżim wyśle swoich ludzi do okupowanej Ukrainy jeszcze w lutym bądź marcu. Trudno jest oszacować liczebność tej grupy - dane te są tajne – ale, według informatora NKD, pierwsza kontyngent Koreańczyków może liczyć około 300-500 ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najprawdopodobniej policjanci i żołnierze Kima nie będą jednak walczyć u boku Rosjan na linii frontu. Ma to precyzować specjalna umowa pomiędzy Moskwą a Pjongjangiem. Tak więc najpewniej będą brać udział w pracach budowlanych – naprawie uszkodzonych podczas działań wojennych budynków i dróg.
Reżim potrzebuje dewiz
Od początku wojny w Ukrainie stosunki Pjongjang deklaruje poparcie dla Rosji. Pod koniec zeszłego roku pojawiły się informacje, że reżim Kima sprzedaje Rosji broń.
Jak podaje Daily NK, nie jest jasne co Korea Północna dostanie w zamian za wysyłkę swoich ludzi do Ukrainy. Wydaje się, że Koreańczycy chcą po prostu zdobyć tak im potrzebne dewizy - z niepotwierdzonych informacji wynika, że Rosjanie są gotowi płacić azjatyckim robotnikom trzykrotność pierwotnych stawek.
Według informatorów serwisu, jeśli pierwsza grupa Koreańczyków "dobrze się spisze", Pjongjang wyśle do okupowanego Donbasu kolejne kontyngenty żołnierzy-robotników.
Źródło: NK Daily