Resort faworyzował placówki kościelne? Burza wokół konkursu MEiN
Resort edukacji rozpisał konkurs, w ramach którego rozdano szkołom niepublicznym 100 mln zł. Ponad 40 proc. tych środków trafiło do placówek związanych z Kościołem, mimo że stanowią one jedynie ułamek tego typu szkół. Niejasne kryteria przyznawania pieniędzy wzbudziły oburzenie wśród zawiadujących świeckimi placówkami. Opozycja zapowiada już wniosek do NIK w sprawie tzw. funduszu Czarnka.
Ministerstwo Edukacji i Nauki, w ramach konkursu "Inwestycje w oświacie", przekazało szkoło niepublicznym 100 mln zł na remonty, przebudowę i rozbudowę budynków. Mimo tego, że w Polsce tylko ułamek z nich - 275 z około 9 tys. - prowadzony jest przez organizacje wyznaniowe, to one zgarnęły lwią część z tych środków.
Miliony na diecezje i zakony
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", odpowiednio 24 mln zł i 18 mln zł otrzymały diecezje i zakony prowadzące tego typu placówki. Najwięcej środków, 12 mln zł, przyznano diecezji siedleckiej zawiadującej liceum i szkołą podstawową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliony złotych na inwestycje przyznano także: diecezji gliwickiej (5 mln zł na Diecezjalną Szkołę Muzyczną II stopnia), diecezji łomżyńskiej (2,5 mln zł na inwestycje w Katolickiej Szkole Podstawowej i Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego), diecezji kaliskiej – (2,1 mln zł na utworzenie warsztatu i dostosowanie poddasza po seminarium dla uczniów Technikum św. Józefa w Kaliszu oraz na "budowę zaplecza stadionu"), diecezji pelplińskiej (prawie 2 mln zł na przedszkole, szkołę podstawową i budowę obiektu przy tej szkole).
Pokaźne kwoty przyznano również zakonom: 11 mln zł otrzymali salezjanie, 3,8 mln zł franciszkanki, a 3,5 mln zł pijarzy.
"Katolicy też są obywatelami"
Minister Przemysław Czarnek podczas spotkania z wyborcami w Krapkowicach pod Opolem wyjaśniał, że "szkoły prowadzone przez stowarzyszenia czy szkoły katolickie, szkoły prowadzone przez różne fundacje nie mają takich możliwości (jak szkoły utrzymywane przez samorządy - red.)".
– Katolicy też są obywatelami tego państwa. To jest także nasze państwo, a budżet państwa to jest także nasz budżet. Nasz – katolików, chrześcijan. Przyjmijcie to sobie państwo do wiadomości – podkreślał.
Szkoły świeckie "oburzone nietransparentnością" konkursu
Placówki niezwiązane z Kościołem są oburzone trybem prowadzenia konkursu przez MEiN. Społeczne Towarzystwo Oświatowe (STO), największa organizacja oświaty niepublicznej w Polsce, prowadzi prawie sto przedszkoli i szkół, do których uczęszcza 15 tys. uczniów. Jednak w ramach konkursu "Inwestycje w oświacie" dofinansowanie otrzymała tylko jedna jej placówka.
W związku z tym prezes STO Zbigniew Puchalski wystosował do MEiN list, w którym pyta się m. in., jakie były kryteria oceny wniosków i w jaki sposób były one rozpatrywane.
Ponadto prezes STO w swoim liście do MEiN podkreśla, że "na każdym etapie programu" otrzymywali sygnały od reprezentantów swoich szkół, że "procedura stosowana przez Ministerstwo Edukacji i Nauki odbiega od ogólnie przyjętych standardów". Zaznaczył, że resort podał dosyć skąpe informacje o zwycięzcach: ogłoszono jedynie beneficjentów i przyznane im kwoty. "Informacje na temat oceny poszczególnych wniosków i sposobu podziału środków nie zostały upowszechnione. To niespotykana i niepokojąca praktyka" – czytamy w liście.
Z kolei Tomasz Karolak, członek zarządu STO, ocenił, że "konkurs był mało transparentny". - Nie wiemy, czy nasze wnioski były lepsze, czy gorsze od pozostałych i na jakiej podstawie dokonywano takiej oceny. Niestety, nie wiemy nawet, czy nasz wniosek spełniał kryteria formalne i jakie one były. A komórka w MEiN odpowiedzialna za konkurs nie odpowiada. Ginie to wszystko w atmosferze niejasności – zaznaczył.
Wniosek do NIK ws. funduszu Czarnka
Środki rozdysponowane w ramach konkursu pochodzą z tzw. funduszu Czarnka. Dysponuje on nimi dzięki zeszłorocznej nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która przyznała resortowi edukacji i nauki dodatkowe kompetencje finansowania "programów i przedsięwzięć" ze środków na oświatę.
Posłanka KO Krystyna Szumilas już zapowiedziała, że opozycja złoży do Najwyższej Izby Kontroli wniosek w sprawie skontrolowania wydatków z tzw. funduszu Czarnka.
Źródło: Gazeta Wyborcza